Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Burmistrz obiecuje: miasto zajmie się bezpańskimi kotami

Redakcja
166 osób podpisało się pod apelem do burmistrza o zaopiekowanie się bezdomnymi kotami. O liście otwartym miłośników zwierząt informowaliśmy na początku września. Burmistrz zapewnia, że podjęto już kroki, żeby rozwiązać problem.

- Coraz częściej jesteśmy świadkami znęcania się nad nimi (kotami – przyp. red.) w bardzo bestialski sposób. Przykładem może być spalenie kota żywcem, do którego doszło (...) na ulicy Paderewskiego w Dębicy – pisali mieszkańcy w swoim liście. Zwracali uwagę, że wiele osób za własne pieniądze dokarmia koty, leczy je, sterylizuje i szuka im dobrego właściciela. Sami jednak nie dadzą rady. Zwierząt jest coraz więcej, dlatego mieszkańcy osiedli oczekują pomocy miasta. Autorzy listu proponowali, żeby wzorem schroniska w Mielcu wydzielić kotom miejsce w dębickim azylu, który teraz służy tylko psom. Problem rozmnażania się kotów mogłaby natomiast rozwiązać akcja wyłapania kotów, sterylizacji i przekazania ich do adopcji. Pieniądze na tego typu przedsięwzięcia mogłyby pochodzić np. z wpływów z podatku od posiadania psa.
Jak miasto zareagowało na list otwarty mieszkańców? - Trwa opracowywanie „Programu przeciwdziałania bezdomności zwierząt na terenie Gminy Miasta Dębica" – informuje burmistrz Mariusz Szewczyk. Dodaje, że wystosował już oficjalny komunikat w tej sprawie. Można w nim przeczytać, że przygotowywany program będzie polegał na wyłapywaniu bezdomnych kotów, sterylizowaniu ich, szczepieniu przeciwko wściekliźnie i wypuszczaniu na wolność w miejscu złapania. Zostanie także sporządzony i będzie stale aktualizowany wykaz mieszkańców opiekujących się bezdomnymi kotami. A w przyszłości konieczne jest uruchomienie przytuliska dla kotów. „Celem rozeznania tematu (...) zwróciliśmy się do wszystkich spółdzielni mieszkaniowych, rad osiedli oraz administracji domów mieszkalnych działających na terenie miasta (...) czy występuje i jak duża jest populacja bezdomnych kotów (...). Z odpowiedzi (...) wynika, że występowanie (...) jest sporadyczne lub nie ma miejsca w ogóle" – czytamy również we wspomnianym komunikacie. – Ciekawe na jakiej podstawie spółdzielnie udzieliły takiej odpowiedzi. Nikt nas o nic nie pytał, nie przyszedł na osiedle, żeby zobaczyć, jak to wygląda – komentuje pani Monika z ul. Rzeszowskiej, która popiera inicjatywę miłośników zwierząt. Kobieta ma również zastrzeżenia do samego komunikatu burmistrza. – Żadnych konkretów, żadnych finansowych deklaracji albo informacji, kiedy można się spodziewać pierwszych działań. Tylko ogólniki – ocenia.
- O konkretach będziemy mogli mówić, gdy już program będzie gotowy. Na razie szczegółowo analizujemy problem. Czekamy przede wszystkim na odpowiedzi od wszystkich spółdzielni – odpowiada burmistrz Szewczyk.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto