Początek cyklu
Byłem dzieckiem... byłem i starszym [cz. 59]
Jak wspomniałem, nawet poza szkołą uczeń był zobowiązany do noszenia szkolnej tarczy oraz czapki. Tylko w okresie letnich wakacji byliśmy od tej „przyjemności" zwolnieni. Nauczyciele mieli obowiązek zwracania na to uwagi, nawet spotkawszy uczniów na ulicy. Jak zwykle, najsolidniejszym w sprawdzaniu był profesor Dzik...
Kiedyś spokojnie szedłem ulicą, wolny i swobodny jak ten ptak uwolniony z klatki. Ulica szeroka, z dwoma oddzielnymi pasami ruchu, przedzielona pasem zieleni... rozkoszowałem się sobotnim popołudniem.
-B....! - rozległ się nagle donośny, głęboki i charakterystycznie nosowy głos.
Dzik! Ale gdzie on jest?! Rozglądnąłem się szybko. Jest! Po drugiej stronie tej szerokiej alei; nie zauważyłem wcześniej, bo zasłoniło go drzewo. Niestety, on mnie dojrzał.
- Przyjdź no kochasiu!
Przy odległości około 30 metrów, musiał porządnie wytężyć gardło. Ale o co mu chodzi? Jaaasne, tarcza!
- Już idę panie profesorze! - odkrzyknąłem gromko starając się, aby w moim głosie zaznaczyła się wyraźnie nuta radości z tak "miłego" dla mnie spotkania.
Obróciłem się na pięcie, przeszedłem za drzewem zwalniając kroku... czasu starczyło, aby trzema szybkimi ruchami "przyszyć" szpilkami tarczę. (Każdy uczeń stosujący słuszną zasadę „przezorny zawsze ubezpieczony", nosił ją oczywiście przy sobie, bezpiecznie ukrytą w kieszeni). Już całkiem śmiało, raźnym krokiem dotarłem do „zebry", przeszedłem na drugą stronę alei.
- Dzień dobry panie profesorze. Jak się cieszę że pana też widzę na spacerze. Piękny dzień dzisiaj mamy, prawda?- Ty mnie nie zagaduj. Dlaczego nie masz tarczy?- Ja nie mam tarczy?! Ależ panie profesorze!
Byłem dzieckiem... byłem i starszym [cz. 61] Wszelkie prawa zastrzeżone.Podobieństwo do osób, miejsc i zdarzeń może być przypadkowe
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?