Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ceny mieszkań w Toruniu idą ostro w górę!

redakcja
redakcja
redakcja
Zła wiadomość: w Toruniu już nie ma co liczyć na tani zakup własnego lokum. Stawki za metr wracają do tych sprzed roku, czyli dosyć wysokich.

Pan Zdzisław Pokojczyk postanowił zaczekać ze sprzedażą mieszkania na Skarpie, bo uważa, że za pół roku może na nim zarobić więcej. - Liczę na to, że ceny jeszcze pójdą w górę - wyznaje torunianin. - Jeszcze pół roku temu mieszkania na Skarpie było warte 2,5 tys. zł. za metr, dziś spokojnie mogę zażądać 3 tysięcy, albo i więcej. Ale jeszcze poczekam.
Takie kalkulacje mogą okazać się trafne, zwłaszcza, że kupujących jest więcej niż jeszcze pół roku temu. Specjaliści od rynku nieruchomości przekonują też, że ceny mieszkań idą w górę i nic nie zapowiada tego, by miały spaść. Ale ich rozpiętość jest bardzo duża na poszczególnych osiedlach.
Taniej za mostem Najtaniej wciąż jest w lewobrzeżnej części Torunia. Tam, nowe lokum można kupić już za 3600 złotych za metr kwadratowy. - Zdecydowałem się na mieszkanie na Podgórzu, bo w tej chwili są tam atrakcyjne ceny - przekonuje Dariusz Nowak. - Pół roku temu byłem zdecydowany kupić "M” w centrum, bo mogłem się targować. Myślałem jednak, że stawki jeszcze spadną, ale teraz, gdy idą w górę, musiałem szybko podjąć decyzję.
O kilkaset złotych drożej kosztuje też metr wysłużonego mieszkania na Rubinkowie. Do tego kupujący musi się liczyć z wysokim czynszem - nawet 600 zł za miesiąc. Wysokie ceny nie odstraszają jednak amatorów mieszkań na osiedlu Koniuchy. Za metr kwadratowy na rynku wtórnym trzeba zapłacić tam ponad 5 tysięcy złotych.
- Ta lokalizacja cieszy się dużą popularnością - przyznaje Paweł Dawidowicz, z agencji Alfa- Investment. - Dużym atutem jest to, że mieszkania są stosunkowo nowe i tanie w eksploatacji, a klienci mocno kalkulują koszty utrzymania lokalu.
Nie potargujeszPół roku temu podczas zakupu mieszkania można było wynegocjować nawet 20 tysięcy złotych upustu. Zwłaszcza na Rubinkowie sprzedający byli skorzy do obniżania cen. Dziś, jak przekonują agenci, nawet tam wiele nie utargujemy. Wiele osób właśnie teraz, bojąc się podwyżek, kupuje mieszkania. Paradoksalnie windując jeszcze ceny.
Franki ci pożyczą Chętnych do zakupu własnych czterech kątów przybywa, bo banki znowu zaczęły patrzeć na kredytobiorców przychylnym okiem. - Dostępniejsze są pożyczki w obcej walucie, nawet we frankach - przekonuje Dawidowicz. Jeśli jednak myślimy o zakupie własnego "M” warto rozejrzeć się na rynku pierwotnym. Chociaż mieszkanie trzeba wykończyć i zwykle nie jest dostępne od ręki, można coś utargować, a ceny tych lokali nie odbiegają znacznie od mieszkań na rynku wtórnym.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto