Chociwel. Za błędy trzeba zapłacić 800 tys. zł.

Hala sportowa w Chociwlu jest zamknięta od roku. Obiekt grozi katastrofą budowlaną. Gmina szykuje się do generalnego remontu. Kilka dni temu rozstrzygnięto przetarg na wyłonienie wykonawcy. Inwestycję zrealizuje stargardzka firma budowlana.
– Trzeba naprawić rozwarstwione dźwigary i wyremontować dach – mówi Zbigniew Gruszczyński, zastępca burmistrza w Chociwla. – Do budowy używano niewłaściwego drewna, to wykazali eksperci. Ten błąd wykonawcy kosztuje nas ponad 800 tys. zł. Zapłacimy. Ale na pewno będziemy się ubiegać o ich zwrot. Jeśli wykonawca hali nie odda pieniędzy, sprawa trafi do sądu. Gmina będzie domagać się odszkodowania.
Halę zbudowano osiem lat temu. W ubiegłym roku zrobiono ekspertyzę, która wykazała, że stan konstrukcji dachu jest fatalny i że hala może się zawalić. Obiekt budowała kielecka firma Eiffage Budownictwo Mitex, która jeszcze do niedawna odżegnywała się od winy i poniesienia konsekwencji za to, co się stało. Jej przedstawiciele twierdzili między innymi, że hala była słabo wentylowana. Niedawno gmina dostała pismo, w którym kielecki wykonawca informuje, że rozważa możliwość przystąpienia do remontu hali.
– Za późno – komentuje Zbigniew Gruszczyński. – Mamy już wykonawcę i przystępujemy do remontu.
Jak zapowiadają przedstawiciele urzędu, gmina będzie ubiegać się o zwrot pieniędzy włożonych w remont hali. Jeśli ich nie otrzyma, wystąpi z pozwem do sądu. Remont hali ma się zakończyć z końcem stycznia przyszłego roku. Do tego czasu uczniowie będą mieli wuef, jak w poprzednim roku szkolnym, w holu albo na dworze.