Chodnikowy bałagan na Słodowcu

Problemu by nie było, gdyby urzędnicy wybudowali tam chodnik. A tak, pasażerowie sami musieli sobie wydeptać ścieżkę, którą zresztą urzędnicy zaraz zagrodzili bramkami. Teraz aby przesiąść się z metra do autobusu czy tramwaju, trzeba nadrobić dwa razy tyle drogi.

- To jakieś nieporozumienie – mówi Paweł, który często wysiada na Słodowcu. – Mam tutaj bliżej do domu, jak wracam z centrum. Ale czasami wolę po prostu wysiąść na Marymoncie i dojechać autobusem, niż przechodzić tędy.

Mieszkańcy się skarżą, a czy urzędy mają na tę sytuację jakieś rozwiązanie? Budując stację metra, zarówno Metro Warszawskie jak i wykonawca powinni uwzględnić, co powinno się przy tej stacji znajdować i jak ma być rozmieszczone.

- My jesteśmy tylko inwestorem zastępczym. Nie mamy zbyt wielkiego wpływu na decyzje dotyczące projektu - zapewnia Krzysztof Malawko, rzecznik Metra Warszawskiego. - Nie my decydujemy o tym, gdzie powstanie chodnik, a gdzie nie. Oddajemy stację metra do użytku w taki sposób, aby była jak najlepiej skomunikowana. Nie możemy jednak powiedzieć, że nie znajdzie się gdzieś jakiś trawnik, który będzie przeszkadzał pasażerom.

Ze stacji Słodowiec dziennie korzysta ok. 10,5 tys. pasażerów. Według Krzysztofa Malawko, są to ludzie nowi, którzy z metra wcześniej nie korzystali. Zarząd metra nie spodziewał się takiego przypływu osób. Malawko zapewnia również, że stacja Marymont nie straciła przy tym pasażerów.

Kolejne trzy stacje metra: Stare Bielany, Wawrzyszew oraz Młociny, mają być otwarte pod koniec sierpnia. Wtedy wykonawcy robót mają ostateczny termin na zakończenie wszystkich prac.

Miejmy nadzieję, że końcowe stacje nie przyniosą już takiego chodnikowego bałaganu...