Ciemność widzę... w bloku przy ul. Nysy Łużyckiej 5 w Opolu

Blok przy ul. Nysy Łużyckiej 5 w Opolu to dziesięciokondygnacyjny kolos. Mieszka tu około 170 osób. Budynkiem zarządza firma Enter sp. z o.o., która reguluje m.in. opłaty za energię, media oraz usługi. Choć administrator stara się płacić rachunki w terminie, w listopadzie 2012 roku pojawił się problem.- Pod koniec miesiąca dostaliśmy wezwanie od firmy Tauron, która domagała się zaległej zapłaty za energię elektryczną i usługi dystrybucyjne w kwocie 1137,88 gr - wspomina Andrzej Staś, prezes zarządu Enter sp. z o.o. w Opolu. - To było totalne zaskoczenie, ale sprawdziliśmy przelewy i cztery dni później poinformowaliśmy Tauron, że faktury zostały zapłacone, a na dowód dołączyliśmy kopie przelewów.Zarządca co prawda nie otrzymał odpowiedzi, ale po wymianie korespondencji uznał sprawę za zamkniętą.- Niestety, jak się okazało, był to dopiero początek naszych kłopotów - twierdzi Andrzej Staś. - 27 grudnia 2012 wpłynęło do Enteru ostateczne, przedsądowe wezwanie w którym nakazano nam w ciągu 14 dni zapłatę 1137,88 gr. Jednym słowem my swoje, a oni swoje.Zanim sprawę udało się wyjaśnić - zarządca postanowił dochodzić swoich racji w sądzie - w poniedziałek 7 stycznia 2013 roku jeden z lokatorów bloku poinformował administrację, że w budynku nie ma prądu. Ciemno było na klatce schodowej i w piwnicach.- Byłem w szoku, bo po pierwsze w ostatnim piśmie nie było nawet słowa, że Tauron zamierza wyłączyć nam prąd, a po drugie ostateczny termin zapłaty upływał dopiero 9 stycznia, więc ekipa nieco się pospieszyła - denerwuje się prezes.Po alarmującym telefonie lokatora pracownica zarządcy pobiegła do Punktu Obsługi Klienta firmy Tauron przy ul. Konopnickiej 3 w Opolu, gdzie złożyła kolejne pismo w sprawie faktur oraz żądanie niezwłocznego przywrócenia dostawy energii elektrycznej, a prezes spółki Enter odwiedził naszą redakcję.- Takie działania są niedopuszczalne - irytował się. - Przecież wyłączenie energii elektrycznej na klatce dziesięciopiętrowego bloku stwarza bezpośrednie zagrożenie dla życia i zdrowia mieszkańców. Dla mnie ta cała sytuacja jest o tyle niezrozumiała, że wykazaliśmy czarno na białym, iż faktury są zapłacone!Elżbieta Bukowiec, rzecznik prasowy spółki Tauron, wyjaśnia. - Firma Enter obsługuje umowy dotyczące energii elektrycznej m.in. dla wspólnot mieszkaniowych przy ul. Nysy Łużyckiej 5 w Opolu oraz przy ul. Nysy Łużyckiej 3 w Opolu. Każda z tych umów jest traktowana odrębnie, różne też są indywidualne konta bankowe, na które należy dokonywać wpłat.Jak ustalono, przedstawiciel firmy Enter, dokonując wpłat, pomylił numery konta bankowego i wskazał, by pierwszą z kwot - 650,02 zł - zaksięgować na koncie właściwym dla ul. Nysy Łużyckiej 3 w Opolu. Kolejną sumę - 666,38 zł - zarządca wpłacił już na właściwe konto, ale z kolei Tauron zaksięgował ją na poczet zaległych należności.- Taki sposób księgowania jest korzystny dla klienta ze względu na odsetki naliczane za nieterminowe regulowanie należności - twierdzi Elżbieta Bukowiec. - Niemniej pracownik Tauron w rozmowie telefonicznej przeprosił przedstawiciela firmy Enter za niedogodności ze strony naszej firmy i wyjaśnił sposób księgowania wpłat.Prąd włączono w bloku po 36 godzinach, ale prezes sp. Enter zapowiada, że tej sprawy tak nie zostawi. - Złożyłem już skargę do wrocławskiego oddziału Urzędu Regulacji Energetyki i teraz czekam na odpowiedź. Jak trzeba, pójdę też do sądu - deklaruje.Zarządca rozważa również zmianę dostawcy energii.