Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zatrzymanie burmistrza Pragi-Południe. Nowe fakty. Chodzi o budowę bloku pomiędzy domami jednorodzinnymi

Alicja Glinianowicz
Alicja Glinianowicz
Wideo
od 16 lat
Oskarżony o korupcję wiceburmistrz Pragi-Południe, który został zatrzymany przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego, miał zarobić na budowie bloku postawionego między domami jednorodzinnymi. Inwestycja powstała z naruszeniem stron i pomimo licznych skarg okolicznych mieszkańców.

Światło dzienne ujrzały kulisy afery w warszawskim urzędzie dzielnicowym na Pradze-Południe. Jak się okazuje, oskarżony o korupcję Adam C. ominął prawo budowlane i postawił apartamentowiec tuż obok domów jednorodzinnych w Rembertowie.

Według informacji Polskiej Agencji Prasowej, Adam C. był szarą eminencją w spółce deweloperskiej. Oficjalnie właścicielem był jego ojciec, ale nie podejmował żadnych wiążących decyzji. Żeby ukryć dochody czerpane ze spółki, Adam C. miał dostawać je w formie darowizny. Jak wynika z jego oświadczenia majątkowego, na przykład w 2020 roku wiceburmistrz dostał od rodziców darowiznę w wysokości 390 tys. zł.

Kilkupiętrowy budynek wśród domów jednorodzinnych

W 2020 roku spółka zarejestrowana na ojca Adama C. wybudowała w Rembertowie przy ulicy Ilskiego kilkupiętrowy blok. Budynek wyróżnia się w okolicy zabudowanej domkami jednorodzinnymi.

Żeby nikt nie zaskarżył inwestycji, wiceburmistrz Pragi-Południe wraz z ówczesnym prezesem spółki wymyślili plan. Mieli udać się do Jacka G., naczelnika wydziału budownictwa w rembertowskim ratuszu i obiecać, że jeśli wyda pozwolenie na budowę bez powiadamiania stron czyli naruszy przepisy, to zostanie naczelnikiem na Pradze-Południe. I tak też się stało.

Projekt inwestycji przy ul. Ilskiego został zatwierdzony, wydano też pozwolenie na budowę. W tym czasie było to zgodne z planem zagospodarowania przestrzennego, który zmienił się dopiero po wybudowaniu inwestycji. Natomiast z naruszeniem prawa nie poinformowano o budowie inwestycji innych stron postępowania, czyli żadnego z sąsiadów.
Wiceburmistrz odpowie również przed sądem za posłużenie się nierzetelną fakturą na prawie pół miliona złotych.

- Zatrzymany Adam C., wiceburmistrz Pragi-Południe w ramach prowadzonej działalności gospodarczej przyjął i zaewidencjonował w księgach spółki oraz użył w składanych deklaracjach poświadczającą nieprawdę fakturę na kwotę 492 tys. zł, przez co naraził Skarb Państwa na straty z tytułu należności VAT - mówiła rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga prok. Katarzyna Skrzeczkowska.

Budowę kilkupiętrowego budynku wśród niskiej zabudowy jednorodzinnej skomentował radny z Rembertowa.

- To nie jest jednostkowy przypadek. Takie rzeczy działy się w Rembertowie – wskazała dzielnicowy radny Andrzej Ługowski.

Wyjaśnił, że Rembertów nie miał przestrzennego planu zagospodarowania, ale od zawsze była to dzielnica domków jednorodzinnych.

- Jak nie było planu a cena za ziemię w Rembertowie była stosunkowo niewysoka, to zaczęły się dziać dziwne rzeczy. Nagle wśród osiedli jednorodzinnych domków wyrastały kilkupiętrowe budynki. A tu nigdy nie było bloków - dodał.

Patodeweloperka w Rembertowie?

Zaznaczył, że najbardziej drastycznymi przypadkami są inwestycje przy ul. Ilskiego i Księcia Witolda.

- Co dewelopera obchodzi, co będzie dalej. On buduje, sprzedaje mieszkania i więcej nikt go nie widział. Zostawia z tym problemem wszystkich wokół - powiedział radny dodając, że w okolicy nie ma infrastruktury, by obsłużyć dodatkowych mieszkańców. - Co innego dom jednorodzinny, gdzie mieszkają cztery osoby a co innego blok z kilkudziesięcioma mieszkańcami.

Skargi mieszkańców

Podkreślił, że sąsiadujący z inwestycjami mieszkańcy przychodzili do ratusza i skarżyli się, że tuż obok ich działek powstają kilkupiętrowe bloki.

- Zgłaszali też, że przez te inwestycje w ich budynkach zaczynają pękać ściany, ale nie mogli nic zrobić, bo inwestycje miały pozwolenia na budowę - wyjaśnił radny Ługowski.

Przekazał, że jako radny stykał się z takimi problemami i wielokrotnie było to zgłaszane do ratusza.

- Ale słyszeliśmy, że nie ma planu zagospodarowania i wszystko jest legalne - dodał. - W tej chwili jest plan zagospodarowania przestrzennego, który ukróca takie zakusy - podkreślił.

Zatrzymanie burmistrza Pragi-Południe

Jak informowaliśmy, we wtorek 11 lipca br. roku funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego pojawili się w Urzędzie Dzielnicy Praga-Południe. Zatrzymane zostały w sumie cztery osoby, w tym dwóch urzędników – wiceburmistrz dzielnicy Adam C. oraz naczelnik Wydziału Architektury i Budownictwa, Jacek G. Dwie pozostałe osoby związane są z branżą deweloperską.

W rozmowie z naszą redakcją, dzielnicowy radny Marek Borkowski, który jako jeden z pierwszych poinformował we wtorek, że Centralne Biuro Antykorupcyjne weszło do Urzędu Dzielnicy Praga-Południe, wskazuje że zarówno on, jak i inni urzędnicy od początku podejrzewali, że akcja służb związana jest z rynkiem deweloperskim.

- Kiedy we wtorek zaczęły pojawiać się pierwsze informacje o zatrzymaniach w urzędzie, zaczęliśmy domyślać się, że sprawa związana jest z nieruchomościami. W tej dzielnicy od dawna realizowanych jest wiele inwestycji deweloperskich. Powstają nie tylko nowe budynki, ale też osiedla i całe zespoły mieszkaniowe – szczególnie na Kamionku. Do nas – radnych, cały czas spływają informacje od mieszkańców czy osób zainteresowanych o całym szeregu nieprawidłowości – przyznał nam.

Decyzją sądu wiceburmistrz trafi do aresztu na dwa miesiące, natomiast jeden przedsiębiorca na miesiąc.
W stosunku do naczelnika wydziału architektury i budownictwa w urzędzie dzielnicy Praga-Południe prokurator wystąpił o dozór policyjny i poręczenie majątkowe, a w przypadku drugiego przedsiębiorcy o dozór.

Wiceburmistrz - jak ustalili śledczy - zarządzał spółką deweloperską, zarejestrowaną formalnie na jego ojca i z prowadzonej działalności czerpał korzyści. W oświadczeniu majątkowym zataił ten fakt. W ramach prowadzonej działalności gospodarczej przyjął i zaewidencjonował w księgach spółki oraz użył w składanych deklaracjach poświadczającą nieprawdę fakturę na kwotę 492 tys. zł.

Ponadto działając z innym deweloperem zatrudnił na stanowisku naczelnika wydziału architektury i budownictwa urzędu dzielnicy Praga Południe urzędnika dzielnicy Rembertów Jana G. w zamian za wydanie pozwolenia na budowę i zatwierdzenie projektu budowlanego bez powiadomienia o wydaniu tych decyzji osób będących stronami postępowania.

Źródło: Nasze Miasto Warszawa / PAP

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto