MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Cisnący problem, czyli toalety w centrum miasta

mentos88
mentos88
mentos88
Nie można zaprzeczyć, że magistrat stara się ułatwić życie mieszkańcom miasta. Mimo to jeden z podstawowych problemów nie doczekał się jeszcze swojego szczęśliwego rozwiązania. Liczę, że akcja „Mauzera” pokaże radnym, że chyba o czymś zapomnieli.

Życie narzuca coraz szybsze tępo. Stres, zmęczenie, zmienna pogoda, byle jakie śniadania i ciągły brak czasu powodują, że nasz organizm nie działa tak jak powinien. Powoduje to, że prędzej czy później każdy z nas chodź raz w życiu znalazł się, bądź jeszcze znajdzie w sytuacji niespodziewanej niemalże natychmiastowej potrzeby fizjologicznej. Często sytuacje takie mają miejsce w drodze do pracy, szkoły czy na zakupy. W zapomnienie odeszły już czasy średniowiecza i radzenia sobie z takimi problemami w miejscu, w którym akurat się znajdujemy.
 
Niestety miasto pełne zieleni, dobrze oświetlone i coraz piękniejsze nie zawsze jest zdolne do zapewnienia nam chociażby standardowych warunków życia. Ile w Białymstoku mamy miejsc, określanych potocznie „szaletami publicznymi” ?
 
W google odpowiedzi na to pytanie nie znalazłem, a z własnego doświadczenia wiem, że niewiele. O ile mamy galerię handlowe, w których możemy nawet przewinąć załatwiające się w pieluchę małe dziecko, o tyle w ścisłym centrum, podobnie jak w kilku innych tętniących życiem miejscach próżno szukać chociażby „toy-toi”.
 
Właściwie w każdym budynku znajduje się toaleta, ale bardzo często wita nas ona tabliczką z napisem - tylko dla klientów lub gości. Trudno się dziwić właścicielom lokali gastronomicznych, hoteli czy pawilonów handlowych, że nie chętnie wpuszczają do łazienek osoby „prosto z ulicy”.
 
A przecież każdy z nas jest człowiekiem i każdy ma swoje potrzeby, które często nie mogą zbyt długo czekać, bo są uciążliwe i nie wpływają dobrze na zdrowie niezałatwione przez zbyt długi okres czasu.
 
Prezydent chce zadłużyć miasto by zrealizować nowe inwestycje, Marszałek promując fundusze unijne dumnie mówi „Razem zmieniamy Podlaskie”, ale ani jeden ani drugi nie pomyśleli o wdrożeniu programu, który zakładałby stworzenie sieci profesjonalnych punktów, gdzie każdy za niewielką opłatą mógłby w sterylnych warunkach ulżyć swemu człowieczeństwu walcząc z niestrawnością. Takie punkty są potrzebne nie tylko w głównym mieście regionu, ale też w mniejszych ośrodkach. Jak wyglądamy w oczach przejeżdżających turystów?
 
Stacje benzynowe i galerię nie rozwiążą tego problemu za magistrat, chyba, że przy okazji budowy obiektu w miejscu dawnego stadionu powstanie również kompleks sanitarny. Inne instytucje nie chętnie witają i zapewne witać będą w swoich progach tych, którzy chcą tylko odwiedzić toaletę. Wyobrażacie sobie, że wprost z przystanku wchodzicie do jednego z elitarnych hoteli i pytacie się o toaletę?
 
Standard już istniejących toalet publicznych jest bardzo niski. Obsługa czasem nie trzeźwa i często nie miła nie zachęca nas do ponownych odwiedzin. Wystrój jak z epoki Gierka i odrażający fetor tym bardziej.
 
Sprawa jest dość delikatna, bo nikt nie lubi poruszać „śmierdzących” problemów. Dla władz temat nie istnieje tak jak by ten śmierdzący problem spuścili w muszli klozetowej jednym ruchem spłuczki.
 
 
Zobacz też:

Jak za darmo skorzystać z toalety
Miejski szalet jednak istnieje!
Kiedy zajdzie nagła potrzeba...

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto