Coraz mniej uczniów stargardzkich szkół powtarza klasę

Uczniowie po feriach wrócili do szkół. Zaczyna się najważniejsza część roku szkolnego, w której niejednemu przyjdzie do ostatniej chwili zabiegać o przejście do wyższej klasy. W Stargardzie w szkołach podstawowych promocji do następnej klasy nie uzyskuje średnio po kilku uczniów rocznie. W gimnazjach ich liczba jest zdecydowanie większa.
– Powtarzanie klasy to dla mnie duża kara – przyznaje uczeń z Gimnazjum nr 2. – Czułem się poniżony. W Szkole Podstawowej nr 8 średnio kilka osób rocznie powtarza klasę. Raz na przestrzeni paru minionych lat jednego ucznia zostawiono w tej samej klasie drugi raz. W SP 3 rok temu do następnej klasy nie przeszło 2 uczniów. Dwa lata temu było ich 6, a cztery lata temu aż 12.
– Mieliśmy też raz sytuację, że uczeń dwa razy powtarzał tę samą klasę – mówi Romuald Bobrowicz, dyrektor SP 3. – Przyczyną drugoroczności są zaniedbania środowiskowe. Zostawienie ucznia to ostateczność. Staramy się im pomagać. Dyrektor SP 1 mówi, że tam zjawiska drugoroczności nie ma. – Mamy bardzo dużo zajęć wyrównawczych, terapeutycznych – zapewnia Jadwiga Roszak. Więcej drugoroczniaków jest w gimnazjach. Uczniowie starsi częściej wagarują. W ubiegłym roku szkolnym w Gimnazjum nr 3 promocji nie uzyskały 4 osoby. Rok wcześniej było ich aż 12. – Na 550 uczniów i tak nie jest to dużo – mówi Mirosław Piotrowicz, dyrektor GM 3. W Gimnazjum nr 2 ostatnio nie zdało aż 20 uczniów. – Są tacy, którzy w ogóle nie realizują obowiązku szkolnego i kilka lat powtarzają klasę – mówi Iwona Kuleszewicz, dyrektor GM 2. – Nie możemy im pomóc, bo nie chodzą na zajęcia. – Nieobecnego nie nauczymy – dodaje Małgorzata Fiszer, zastępca dyrektora Gimnazjum nr 2. – Na szczęście drugoroczność w naszej szkole ma tendencję spadkową.