Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy będą bilety na Kocim Stawku?

Redakcja MM
Redakcja MM
Izabela Tomkiewicz do Wodnego Świata przychodzi z synkiem.
Izabela Tomkiewicz do Wodnego Świata przychodzi z synkiem. Edward Gurban
No wreszcie! Mamy w mieście miejsce, gdzie można bezpiecznie i za darmo poszaleć w wodzie. Ale to „za darmo” chyba do czasu.

Wodny Świat ,,pracuje" pełną parą. W ostatnią upalną sobotę i niedzielę przybyły tu tłumy ludzi. Niektórzy obliczają, że jednego dnia odnowione kąpielisko przyciągnęło ponad trzysta osób!- Jest tu naprawdę wspaniale, i do tego tak blisko do miasta. Nareszcie w Nowej Soli jest takie miejsce, gdzie można się porządnie wykąpać. Jedyny minus to brak wypożyczalni leżaków i pontonów – opowiada nam pani Alicja, która przyszła z wnukiem Jakubem do Wodnego Świata na cały dzień.- Jestem tu pierwszy raz i nie żałuję. Bardzo mi się podoba. Zachęcam innych, przyjdźcie nad Koci Staw, bo warto! – dodaje Izabela Tomkiewicz.- Super, że to stworzono. Jest wreszcie w mieście takie bezpieczne miejsce, gdzie można podczas upałów z dzieckiem przyjść, bo w domu trudno teraz wytrzymać – stwierdza pani Kasia, mama małej Nataszy.O pierwsze gorące spostrzeżenia zapytaliśmy też ratowników - Marcina Prokopowicza z Gubina i Patryka Günthera z Nowej Soli. - W niedzielę było tu ludzi trzy razy więcej niż na przykład dziś. Roboty było więc w bród... – mówi Patryk. - Najważniejsze, że wszystko działa jak w zegarku. Posiadamy potrzebny do pracy sprzęt, który udostępnił nam WOPR i właściciel kąpieliska. Mamy deskę, kołowrót i dobrze zaopatrzoną apteczkę. A praca jak praca... Musimy ciągle uważać. To jakiś tatuś przyśnie i dziecko samo się kąpie. To jakiś maluch się przewróci w wodzie, a rodzice są daleko... Jednak to dzieci dużo lepiej się słuchają, gorzej jest z wyrośniętymi nastolatkami, którzy próbują wyżywać się w skokach do wody. Nie wolno tego robić! Kąpielisko to jest zbyt płytkie, w najgłębszym miejscu to ok. 1,80 metra. Skakanie na główkę grozi poważną kontuzją, a nawet kalectwem – ostrzega pan Marcin.- Dla ludzi huk, a dla nas dług - komentuje zmartwiony Marcin Walasek, menedżer z Malpolu. - Na razie chętnych wpuszczamy bez biletów, ale do czasu. Nie jesteśmy w stanie finansować tego biznesu sami. Poważnie zastanawiamy się nad wprowadzeniem biletów, których sprzedaż pokryje koszty bieżącego utrzymania. Na przykład po tym weekendzie za wywóz śmieci musieliśmy zapłacić 1,5 tys. zł. To bardzo dużo...- Na razie jestem jedynym sponsorem tego kąpieliska dla miasta. Żeby go na bieżąco utrzymać, powinniśmy zatrudnić co najmniej cztery osoby i dwóch ratowników. Jeżeli nikt nam nie pomoże, nie będziemy mieli innego wyjścia jak wprowadzić tu opłaty za wstęp – dodaje Zdzisław Malczuk, właściciel Wodnego Świata. 

od 7 lat
Wideo

Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto