Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy gorzowscy siatkarze nawiążą do tradycji?

mr_hyde
mr_hyde
Siatkówka jako popularny sport zespołowy zagościła w Gorzowie już w 1945 r. Potem powstawały sekcje w każdym "liczącym się" klubie, najsilniejsza jednak sekcja męska rozpoczęła działalność w 1951 r., jeszcze pod szyldem "Włókniarza", później "Stilonu", AZS AWF, znów "Stilonu", a obecnie GTPS.

Ledwo powstała drużyna, a już gorzowscy siatkarze zaczęli wygrywać z rywalami z województwa, jak Spójnia, Gwardia czy... Zgrzeblarki Zielona Góra, toteż w pierwszej połowie lat 50. walczyli o awans do tworzonych wówczas I i II ligi. Udało się im w końcu w 1956 r. dopiąć swego. Druga liga "państwowa" - jak wówczas mówiono - była sporym osiągnięciem dla młodego ośrodka na mapie kraju. Przyjeżdżały wojskowe Zawisza Bydgoszcz, Lotnik Warszawa i Lublinianka, milicyjna Gwardia Białystok, siatkarze Motoru Lublin, Stomilu Olsztyn, Bałtyka Koszalin, Sparty Warszawa, AZS Gdańsk.
W końcu, po kilku latach bojów, udało się awansować wyżej, w 1961 r. gorzowscy siatkarze zostali pierwszą w mieście drużyną ekstraklasy. Biliński, Buń, Dudziński, Grochowski, Hanuszewski, Koprak, Liszewski, Łużyniecki, Różyłło, Rudzewicz, Wojciechowicz, Wysocki, Żurawski i trener Świątkiewicz.
Zawodnicy, już Stilonu, sprawili jednak spory "kłopot" działaczom klubu. Awansowali, a że w Gorzowie nie było hali, toteż grali na obiektach w Zielonej Górze i od czasu do czasu w Szczecinie. Przyszedł spadek, potem drugi, i przyszło grać w lidze wojewódzkiej, a tam czekały już... były II-ligowiec Admira Gorzów oraz Stal Gorzów.
Te trzy zespoły grały w latach 60. i walczyły od czasu do czasu o drugą, a nawet o pierwszą ligę, nie udawało się. Co lepsi zawodnicy wyjechali, na wysyp talentów czekać było trzeba do drugiej połowy lat 70.
Wtedy jednak po sekcjach w Stali i Admirze pozostało jedynie wspomnienie, a Stilon "oddał" siatkarzy do AZS. Była to III liga, tzw. międzywojewódzka, przyjeżdżały do obskurnych szkolnych salek np. Victoria Jarocin, Budowlani Strzelce Krajeńskie, Pogoń Słupca, Transportowiec Świebodzin, WZGS Sulęcin, Łącznościowiec Szczecin, Granit Świdwin, Orkan Kołobrzeg, Nasiennik Gryfice, Transportowiec Jawor, Pancerni Poznań, Morena Sieraków. Taka to była siatkówka, jednak wygrywając kilkustopniowe baraże można było dostać się już do II ligi "centralnej".
W końcu AZS-owi po kilku próbach się nie udało. Odjechali więc z Gorzowa Czubiński, Kłos, Borówko (reprezentanci Polski m.in. na Mistrzostwa Europy).
Siatkówka wróciła do "Stilonu". Zaczęła się praca z młodzieżą, w SP 17 powstała klasa o profilu siatkarskim. Szybko przyszedł awans, Stilon wygrał 64 na 64 mecze w III lidze, przeszedł baraże, i znalazł się w II lidze.
Wrócili niektórzy wychowankowie "siedemnastki", jak Kowalski, Rozesłaniec. Stilon po dwóch latach był już w ekstraklasie. Pojawiały się znów talenty: Bartuzi, Dworczanin, Hachuła, przychodzili na studia na AWF utalentowani zawodnicy z kraju jak Roman, Zarzycki, Nowak.
Stilon walczył w ekstraklasie, I lidze "B", w II lidze, a potem znów po dwóch awansach w ekstraklasie. Dziesiątki dramatycznych pojedynków, w tym horrory ze Stalą Stocznia i Morzem Szczecin, wielkie nadzieje, wielkie rozczarowania, i niespodziewane sukcesy.
Gdy w końcu Gorzów zadomowił się w ekstraklasie na 5-6 miejscu, pryszedł niespodziewany cios, spadek z ligi. Tymczasem to, co osiągnęli siatkarze gorzowscy na przełomie 1996/97, było nieprawdopodobne. W cuglach wywalczyli awans do elity, a następnie pokonali w "drabince" pucharowej cztery najlepsze wówczas zespoły kraju i zasłużenie sięgnęli po Puchar Polski. Spory w tym udział mieli kolejni wychowankowie, jak Borczyński, Świderski, Maciejewicz.
Wtedy to nastąpił "szał" na siatkówkę. Stilon w ekstraklasie grał ładnych parę sezonów, będąc I i II wicemistrzem Polski, grał też w pucharach europejskich. Jednak w końcu ZWCh "odcięły kurek" z kasą, liczni wówczas sponsorzy powoli zaczęli rezygnować, powstał zespół GTPS.
Gra ze zmiennym szczęściem, od ośmiu lat w I lidze, na zapleczu, jest na 13-16 miejscu w Polsce. Kilkadziesiąt lat temu byłby to powód do dumy, dziś nie ma już setek klubów zakładowych, milicyjnych, górniczych, wielosekcyjnych, stąd też utrzymać się na tym szczeblu nie jest trudno. Działacze jednak przebąkują o walce o lepszą, niż w poprzednim sezonie, lokatę. Czas w końcu nawiązać do tradycji. Grało już w Gorzowie kilkunastu reprezentantów Polski, w tym na IO, grali tu medaliści MŚ, ME, wychowali się tu kadrowicze, zdobywcy "szarf" dla najwszechstronniejszego gracza ligi i najlepszego zawodnika w kraju.
W tej chwili w GTPS występować będą byli mistrzowie świata juniorów, doświadczeni ekstraklasowcy: Neroj i Szulik, pamiętający czasy świetności Stilonu Gaca, Kocik i Maciejewicz oraz kilku ciekawych graczy, którzy gdzieś tam otarli się o kadry zespołów Polskiej Ligi Siatkówki: Błoński, Mysera, Naliwajko. Chciałoby się powiedzieć, bez presji, może czas powalczyć nie tylko o awans, ale też o "reaktywację" zainteresowania drużyną.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto