Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy Politechnika Warszawa pokona pogromców mistrzów świata?

Tomasz Biliński
Warszawa oszalała. Tak krótko można podsumować to, co dzieje się przed sobotnim meczem warszawskiej Politechniki z PGE Skrą Bełchatów. Choć spotkanie odbędzie się w hali na Torwarze mogącej pomieścić ponad 5 tys. kibiców, to biletów nie ma już od niemal tygodnia. Mało tego. Co raz szybciej kurczy się pula wejściówek na grudniową rywalizację z ZAKS-ą Kędzierzyn-Koźle (11 grudnia), która również odbędzie się vis-a-vis stadionu Legii.

I nic dziwnego. Podopieczni Radosława Panasa wygrali pięć z ośmiu meczów (w tym 3:2 z Resovią na Torwarze). Z kolei mistrz Polski ostatnie sześć spotkań (cztery w lidze, dwa w Lidze Mistrzów) kończył wynikiem 3:0. W tym w minioną środę z mistrzem Włoch, triumfatorem Ligi Mistrzów oraz zwycięzcą Klubowych Mistrzostw Świata - Itas Diatec Trentino. Czyżby więc sukcesem dla stołecznych akademików było ugranie chociaż jednego seta?

- Wygranie seta byłoby sukcesem, gdybyśmy grali o utrzymanie, a tak nie jest. Nie jesteśmy minimalistami i gramy o komplet punktów - zapewnił trener Panas. - Mówi pan o wygranych, a mi się przypomina, że Skra we wszystkich rozgrywkach przegrała tylko raz. Jest w świetnej dyspozycji, co pokazała w meczu z Trentino - dodał.

Mało brakowało, a rywalizacja w dziewiątej kolejce PlusLigi toczyłaby się o tytuł mistrza pierwszej rundy. Niestety warszawianie niespodziewanie przegrali w Kielcach z Fartem 1:3 i zamiast tracić dwa punkty do liderującej Skry, spadli na trzecie miejsce. - Fakt, nie wykorzystaliśmy tej szansy. Ale mecz trzeciej drużyny z liderem też będzie emocjonujący. Na trybunach będzie komplet, a ja liczę, że pokażemy wszystko, co mamy najlepszego - przekonywał trener Panas.

Panas: Wygranie seta to byłby sukces, gdybyśmy grali o utrzymanie. Nas interesuje zwycięstwo

Ostatni mecz siatkarze Politechniki grali w czwartek tydzień temu. Pierwszy raz w tym sezonie jej szkoleniowiec miał więc czas, by przećwiczyć poszczególne elementy gry, a zawodnicy mogli się zgrać. Czyli to, czego brakowało i na co narzekają szkoleniowcy większości ligowych klubów od początku rozgrywek. Skra natomiast wciąż gra co trzy dni.

AZS Politechnika Warszawska ma już swój hymn!

- Mocniej potrenowaliśmy zwłaszcza na siłowni. Z kolei na sali poprawiliśmy te elementy, które nam szwankowały. W hali na Torwarze trenować będziemy tylko w piątek, ale znamy ją dobrze. Nie raz już tam graliśmy, więc nie będziemy mieć problemów. Wszyscy są zdrowi i jeśli nic złego się nie przydarzy na ostatnich zajęciach, to wszystkich będę miał do dyspozycji - oznajmił szkoleniowiec.

Przerwa i treningi przydały się zwłaszcza Zbigniewowi Bartmanowi. Przyjmujący reprezentacji Polski miał być liderem zespołu, a póki co gra przeciętnie. - Trudno odbudować formę, jeśli się nie trenuje - mówił kilka tygodni temu. Teraz miał czas i wykorzystał go. W sparingu rozegranym w środę przeciwko I-ligowemu Pekpol Ostrołęka (4:0) Bartman - obok Michała Kubiaka i Aleksandra Statsenko - był wiodącym graczem.

- Mam nadzieję, że złapie odpowiedni rytm, bo przecież wiemy, jak wysokie ma umiejętności. Problemem w jego przypadku jest to, że był na zgrupowaniu reprezentacji, gdzie tylko trenował. Brakowało mu meczów. Z kolei jak wrócił do Warszawy, to my już zaczynaliśmy ligę i musiał grać, a nie miał czasu na zgranie z zespołem - tłumaczył Panas. - Sparing? Podobało mi się to, co zaprezentowaliśmy. Zależało mi też na tym, żeby podtrzymać rytm meczowy. Do tej pory graliśmy co trzy dni, a od następnego tygodnia znów wracamy do tego cyklu - zakończył.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Tomasz Bajerski po meczu Abramczyk Polonia Bydgoszcz - Orzeł Łódź

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto