Przez kilka dni Szarik męczył się, wymiotował, był słaby. W niedzielę 15 grudnia słabego psa w złym stanie zauważyła jedna z wolontariuszek. Mimo interwencji wolontariuszy u jednej z pracownic nikt ze schroniska nie poczynił żadnych kroków w celu pomocy zwierzęciu.- Powiedziałam pracownikowi Schroniska, że pies jest w fatalnym stanie - mówi jedna z wolontariuszek w schronisku. Widziałam, że jest z nim źle, tego dnia nawet się nie podniósł, życie gasło w jego oczach. Od pracownicy usłyszałam, że "musi zwymiotować to mu się lepiej zrobi". Jeśli tak wygląda opieka nad każdym zwierzęciem w schronisku, to tylko czekać aż wszystkie umrą - mówi wolontariuszka. Fakt ten zgłaszała również do Urzędu Miasta.
Stowarzyszenie "ZWIERZAK" zgłosiło się do konkursu
- Przyznaję, że dotarły do nas te straszne informacje - mówi Filip Jackowski ze Świętokrzyskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. - Przede wszystkim jestem zbulwersowany obojętnością zarządcy schroniska oraz władz miasta. Jak widzimy wszyscy "zarządzający" kompletnie ignorują los zwierząt. Pragnę nadmienić także, że wspólnie z członkami stowarzyszenia podjęliśmy decyzję o przystąpieniu do konkursu. Mimo, iż warunki konkursu są niezmienione, nie chcemy kolejny rok patrzeć na cierpienie zwierząt. Teraz czekamy na decyzję Urzędu Miasta.
Schronisko niestety odmówiło komentarza w tej sprawie.
Ratusz ma kilka ofert!
Oprócz Świętokrzyskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami oraz Arki Nadziei, do konkursu przystąpiła również jedna osoba prywatna - posiadająca doświadczenie w prowadzeniu schroniska. Czy UM zrezygnuje z Arki Nadziei? Dowiemy się już za 7 dni!
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?