MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Czy szyny tramwajowe są zrobione z gumy?

Redakcja
Szyna, która wygięła się u zbiegu ulic: Sikorskiego i Jancarza, zablokowała ruch
Szyna, która wygięła się u zbiegu ulic: Sikorskiego i Jancarza, zablokowała ruch Jarosław Miłkowski
- To nie tajemnica, że torowiska są w złym stanie - przyznaje MZK. Na porządny remont potrzeba kilkudziesięciu milionów złotych. A ile jest? 330 tys. zł.

- Ciekawa jestem, z jakiego materiału wykonano te szyny tramwajowe? Z gumy? - pyta Werka na naszym portalu www.gazetalubuska.pl/gorzow. - Widziałem to nieszczęście. Komiczna sytuacja. Jeden cieplejszy dzień wystarczył - dodaje year. To tylko nieliczne z wpisów internautów komentujących wydarzenia z ul. Sikorskiego. W piątek przed dwoma tygodniami na jej skrzyżowaniu z ul. Jancarza wygięła się szyna, która na kilka godzin zablokowała ruch tramwajów linii 1 i 2. Jakby tego było mało, parę minut później tuż przed Rolnikiem doszło do kolejnego problemu. - Puściły uchwyty, które przytrzymują szynę w torowisku. Główną przyczyną była wysoka temperatura. Asfalt był znacznie gorętszy niż powietrze - wyjaśnia Marcin Pejski, rzecznik Miejskiego Zakładu Komunikacji.Gdy otrzymaliśmy informację o zatrzymaniu części ruchu tramwajowego, nasz redakcyjny termometr wskazywał tylko 23 stopnie. Wygięta szyna uniemożliwiała powrót tramwajów z Wieprzyc. Przewoźnik podjął decyzję, by pojazdy zawracały na pętli przy dworcu kolejowym. Gdy pierwszy z nich skręcał w ul. Dworcową wypadł z torów. - To stało się dlatego, że nie były one przygotowane do skręcania na pętlę. Było w nich pełno piasku - mówi Pejski. Piątkowe wygięcie się szyny nie było pierwszym takim przypadkiem w ostatnich 12 miesiącach. W maju zeszłego roku podobny przypadek miał miejsce przed samym Urzędem Miasta przy ul. Sikorskiego. Winny był upał: ponad 40 stopni w słońcu.W zeszłym roku doszło także do kilku wykolejeń. Miały one miejsce przy ul. Pomorskiej i ul. Walczaka (na wysokości szpitala psychiatrycznego). W tym drugim przypadku zdarzyło się to dwukrotnie w ciągu jednego dnia. Za każdym razem powód wypadnięcia z szyn był ten sam: szyny się „rozjechały". - To nie jest tajemnica, że nasze torowiska są w złym stanie. Wynika to z ich długotrwałej eksploatacji - mówi dyrektor MZK Roman Maksymiak.Jednym tchem wylicza on, że najgorzej jest na Kostrzyńskiej, Sikorskiego, Walczaka i Chrobrego. By tramwaje mogły bezpiecznie przejechać te odcinki, muszą momentami zwalniać do 40, a czasem i 20 km na godzinę. Maksymiak szacuje, że gdyby miasto chciało wyremontować wszystkie wymagające tego tory (a także m.in. trakcje i przystanki), potrzeba byłoby kilkudziesięciu milionów złotych. Sama wymiana torowiska na Kostrzyńskiej to 14 mln zł. Takich pieniędzy miasto (to ono odpowiada za tory) jednak teraz nie ma. - Choćbyśmy się starali, to nie wyczarujemy ich z miejskiego budżetu. Musimy czekać na nowe rozdanie unijnych funduszy na lata 2014-2020 - mówi radny Sebastian Pieńkowski.W tym roku przewoźnik będzie mógł jedynie przeprowadzić drobne prace naprawcze przy szynach m.in. na Chrobrego, pętli na Piaskach oraz przy zjeździe na dworzec. - Na to wszystko mamy 330 tys. zł - mówi dyr. Maksymiak.

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto