Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Damian został zamordowany siekierą. Mowy końcowe ws. zabójstwa 31-latka w Ząbkach. Wyrok jeszcze w styczniu

Alicja Glinianowicz
Alicja Glinianowicz
W czwartek w Sądzie Okręgowym Warszawa-Praga odbyły się mowy końcowe w procesie dotyczącym zabójstwa Damiana Biskupskiego w Ząbkach pod Warszawą. Do wstrząsającej zbrodni doszło w kwietniu 2022 roku.
W czwartek w Sądzie Okręgowym Warszawa-Praga odbyły się mowy końcowe w procesie dotyczącym zabójstwa Damiana Biskupskiego w Ząbkach pod Warszawą. Do wstrząsającej zbrodni doszło w kwietniu 2022 roku. Nasze Miasto Warszawa
Prokuratura domaga się dożywotniego pozbawienia wolności, czyli najwyższego wymiaru kary dla Rajmunda M. W czwartek w Sądzie Okręgowym Warszawa-Praga odbyły się mowy końcowe w procesie dotyczącym brutalnego zabójstwa Damiana Biskupskiego w Ząbkach pod Warszawą. 31-latek zginął od ciosów zadanych siekierą w głowę. "Została popełniona okrutna zbrodnia i za to powinna zostać poniesiona kara" – przyznał w rozmowie z naszą redakcją mec. Stanisław Korzeniewski.

- Będziemy wnioskować dla Rajmunda M. o dożywotnią karę pozbawienia wolności, nawiązkę w najwyższej kwocie, czyli w kwocie 200 tysięcy złotych oraz oczywiście zwrotu kosztów procesu. Wnosząc o dożywotnie pozbawienie wolności pokrywamy się z żądaniem prokuratora. Jeżeli mówimy o dwóch pozostałych oskarżonych – Pawle Ż. i Kamilu Ch. także wnosimy o najwyższy wymiar kary, jaki jest możliwy. W tym przypadku jest to trzy lata pozbawienia wolności – powiedział naszej redakcji tuż przed czwartkową rozprawą mecenas Stanisław Korzeniewski. – Mam nadzieję, że ten wyrok będzie wyrokiem sprawiedliwym za to, co zostało zrobione. Że w odczuciu matki Damiana i w odczuciu czysto społecznym, ludzkim, będzie ten wyrok adekwatny. Została popełniona okrutna zbrodnia i za to powinna zostać poniesiona kara – dodał.

Brutalne zabójstwo Damiana w Ząbkach

Do zabójstwa Damiana Biskupskiego doszło w nocy z 26 na 27 kwietnia 2022 roku w jednym z domów w Ząbkach pod Warszawą. Ciało 31-latka z licznymi ranami głowy znalazł niepełnosprawny właściciel budynku.

Do zbrodni przyznał się 43-letni wówczas Rajmund M. i wskazał miejsce ukrycia narzędzia zbrodni. Mężczyzna wynajmował tam pokój. Jak zeznawali podczas procesu świadkowie, miał on tam pomagać przy rąbaniu drewna i innych pracach domowych.

W toku śledztwa wyszło na jaw, że sprawca zadał ofierze kilka ciosów siekierą. Poza Rajmundem M. zarzuty usłyszeli również Paweł Ż. i Kamil Ch. Osoby te odpowiadają za niepowiadomienie służb o przestępstwie. Pełnomocnik rodziny zawnioskował dodatkowo, aby mężczyźni byli sądzeni także za nieudzielenie pomocy Damianowi.

W czwartek, 4 stycznia br. w Sądzie Okręgowym Warszawa-Praga rozpoczęła się ostatnia część procesu w sprawie głośnego zabójstwa 31-letniego Damiana Biskupskiego w podwarszawskich Ząbkach. Sędzia wysłuchał mowy końcowej obu stron.

W czwartek w Sądzie Okręgowym Warszawa-Praga odbyły się mowy końcowe w procesie dotyczącym zabójstwa Damiana Biskupskiego w Ząbkach pod Warszawą. Do wstrząsającej zbrodni doszło w kwietniu 2022 roku.

Damian został zamordowany siekierą. Mowy końcowe ws. zabójst...

"Stoję tu przede wszystkim jako matka, która straciła jedyne dziecko"

Jako pierwsza swoje stanowisko przedstawiła Małgorzata Biskupska, matka zamordowanego Damiana, która jest oskarżycielem posiłkowym w tym procesie.

- Stoję tu przede wszystkim jako matka, która straciła w bestialskim mordzie swoje jedyne dziecko. Pragnę sprawiedliwości – tymi słowami zaczęła czwartkową przemowę przed sądem. – Każdy dzień spędzony z moim synem, był dniem radości, matczynej miłości. Miłość matki jest bezgraniczna i oddana – kontynuowała.

Kobieta przyznała, że Damian nie był idealny, miewał problemy, a ich rodzina borykała się z ciężkimi chorobami. Jednak jak zauważyła – wraz z synem zawsze wspierali się w trudnych chwilach.

- Dziś na ławie oskarżonych siedzi człowiek, który dokonał egzekucji na moim dziecku. Myślę, że zło jest trudne do pokonania, ale wierzę że dobro zawsze wygrywa – przyznała Małgorzata Biskupska, dodając, że "Rajmund M. jest skrajnie niebezpieczny i w noc zabójstwa był w pełni poczytalny i świadomie pozbawił życia jej syna".

Zdaniem matki ofiary, w sprawie od początku pojawiało się wiele niejasności, takich jak to, że nie znaleziono dowodu osobistego jej syna oraz jego butów. Kobieta przypomniała przed sądem, że prowadziła własne śledztwo w tej sprawie.

- Mojego syna już nie ma, tajemnice śmierci zabrał do grobu – dodała.

Prokurator i pełnomocnik rodziny chcą dożywotniego więzienia dla sprawcy

Przemawiający następnie adwokat Stanisław Korzeniewski, pełnomocnik Małgorzaty Biskupskiej, przekonywał, że nie ulega wątpliwości, że Rajmund M. popełnił zarzucany mu czyn i "nie była to ani obrona konieczna, ani nieszczęśliwy wypadek, ale morderstwo z zimną krwią".

- Oskarżony użył siekiery i uderzył tak mocno i tak trafnie, że Damian Biskupski był unieruchomiony, padł. Nie było powodów, ani okoliczności, aby zadawać kolejne razy. Gdybyśmy poszli tą ścieżką, że była to obrona konieczna – a nie była – to jakim trafem zostały zadane kolejne cztery ciosy? – pytał przed sądem mec. Korzeniewski. – Damian Biskupski padł twarzą do ziemi i zostały zadane kolejne cztery ciosy w tył głowy. To było zimne, obrzydliwe zabójstwo.

Mecenas wskazał, że ujawniono u ofiary także złamanie łopatki, a ilość ciosów pokazuje, że sprawca chciał zabić. O zamiarze pozbawienia życia miał też świadczyć fakt zakneblowania skarpetą ust krwawiącego 31-latka, a następnie zakrycia go kołdrą, odcinając tym samym dopływ powietrza, w momencie, kiedy ofiara jeszcze żyła.

- Za zabranie życia nie ma sprawiedliwej kary – podsumował mec. Korzeniewski. – Ale karą przewidzianą przez ustawodawcę jest dożywotnie pozbawienie wolności i o to wnoszę.

O taką samą karę wnioskował prokurator.

Obrona wnioskuje o "możliwie najłagodniejszy wymiar kary"

Natomiast obrońca oskarżonego, mec. Małgorzata Kowalczyk, wskazała, że oskarżony przyznał się do postawionego mu zarzutu i już na samym początku złożył wyjaśnienia w tej sprawie, opisując dokładnie przebieg zdarzenia. Wyjaśnienia te posłużyły następnie prokuraturze do sformułowania aktu oskarżenia.

- Podejrzany, a następnie oskarżony od samego początku przyjmował konsekwentnie, że nieszczęśliwa sytuacja nie była wynikiem jego celowego działania w kierunku pozbawienia życia Damiana Biskupskiego, a było zgoła inaczej – powiedziała mec. Kowalczyk.

Obrona przypomniała, że w toku śledztwa wyszło na jaw, że ofiara zjawiła się w domu, który zamieszkiwał Rajmund M., w celu odebrania długu. Miało chodzić o 15 złotych.

- Damian Biskupski nie krył od samego początku wobec mojego klienta, w jakim celu przyszedł. Podjął napastliwe działania względem niego, aż w końcu przystawił mu nóż do szyi – przekonywała w mowie końcowej mec. Kowalczyk.

Obrona zawnioskowała o wymierzenie "możliwie najłagodniejszej kary" dla Rajmunda M.

Ogłoszenie wyroku w tej sprawie ma nastąpić 18 stycznia.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto