Dawne wyrobisko cementowni Piast znów ma się stać miejscem spacerów dla wielu opolan

Kamionka Piast przy ulicy Wapiennej to najbardziej zaniedbany akwen należący do miasta. Na brzegach stoją worki ze śmieciami, a niektóre ścieżki są tak zarośnięte, że trudno się nimi przecisnąć. Gdy kilka lat temu na części kamionki powstał użytek ekologiczny i wydawało się, że ratusz wreszcie bardziej zainteresuje się kamionką. Na jej uporządkowanie wciąż jednak brakowało pieniędzy, a akcję sprzątania wyrobiska urządzać musiała grupa społeczników na czele ze stowarzyszeniem Diving-Ecology- Education.Dlatego wielu radnych było zaskoczonych, gdy prezydent Opola stwierdził, że kamionka Piast będzie w przyszłości jedną z atrakcji turystycznych Opola.- To przepiękne, pełne uroku miejsce, które wymaga jednak pracy i pieniędzy, aby ludzie znów chcieli tam przychodzić - ocenia Ryszard Zembaczyński.W budżecie miasta nagle znalazło się 70 tys. zł na uporządkowanie brzegów Piasta. Urzędnicy zapowiadają, że z kamionki znikną śmieci, po raz kolejny także sprzątane ma być dno.Plan działań zakłada m.in. pielęgnację i przycięcie roślin oraz usunięcie suchych drzew. Zaplanowano również ustawienie tablic informacyjnych, naprawę ogrodzenia i - czego mieszkańcy nie widzieli na kamionce od lat - postawienie wokół zbiornika ławek i koszy na śmieci.- Zabieramy się do pracy w wakacje, aby jesienią kamionka wyglądała dużo lepiej - mówi Małgorzata Rabiega, naczelnik wydziału ochrony środowiska w Urzędzie Miasta Opola.Przypomnijmy, że w ubiegłym roku opolanie postulowali, aby w wyrobisku - wzorem innych miejskich akwenów - urządzić strzeżone kąpielisko. Zwłaszcza że mieszkańcy i tak się tam kąpią. W upalne dni na kamionce można zobaczyć nawet dzieci. Ratusz pomysł kąpieliska analizował, ale ostatecznie go odrzucił.- Na tej kamionce brakuje odpowiedniej plaży i bezpiecznego zejścia do wody. Dlatego nie pozostaje nam nic innego, jak zaprosić opolan na baseny lub trzy inne kamionki, gdzie są ratownicy - podkreśla Alina Pawlicka - Mamczuta, rzecznik UM . Zobacz: Chodnik na Grunwaldzkiej trzeba wyremontować