Dębica: dla kobiet brakuje ofert, panowie muszą uczyć się języków

W PUP zarejestrowanych jest aktualnie 7 995 osób bezrobotnych, z czego 4 514 to kobiety. Jak podaje szefostwo urzędu, powiatowa stopa bezrobocia kształtuje się na poziomie 13,1 proc. i jest niższa o ponad 2 proc. od wojewódzkiej.A może pani zostanie spawaczem?- Nie jest całkiem źle, ale niepokoi fakt, że przybywa osób pozbawionych zatrudnienia w wieku 50+. Jeszcze do niedawna ich liczba nie sięgała tysiąca, teraz go przekroczyła – podlicza Ryszard Telega, dyrektor dębickiego pośredniaka.Telega przyznaje, że niezależnie od wieku, najtrudniej znaleźć pracę kobietom. –Największe szanse na zatrudnienie mają w handlu. W tej branży jednak jest również dużo zwolnień – mówi Ryszard Telega. Jego zdaniem, na dzisiejszym rynku pracy w pow. dębickim, w najgorszej sytuacji są panie z wyższym wykształceniem. – To przykre, ale nie mamy dla nich właściwie żadnych propozycji – stwierdza dyrektor PUP. Dodaje, że płeć piękna miałaby większy wybór, gdyby na przykład była zainteresowana pracą... ślusarza-spawacza. Jednak takich kobiet jak na lekarstwo.Praca w chłodzie i przy mięsiePanom o zatrudnienie znacznie łatwiej, zwłaszcza w budowlance. Ale i oni często, mimo posiadanego wykształcenia, nie dostają pracy. – Zwykle chodzi o brak doświadczenie albo nieznajomość języka obcego (w przypadku ofert zagranicznych pracodawców) – wyjaśnia Telega.Wciąż są jednak zawody, w których przedsiębiorcom trudno znaleźć pracowników. – Jest zapotrzebowanie na operatorów obrabiarek sterowanych numerycznie – słyszymy w pośredniaku. Problemy ze skompletowaniem załogi miewają też lokalne firmy zajmujące się m.in. rozbiorem dziczyzny. – To praca przy mięsie, w niskiej temperaturze, więc zapewne, dlatego nie ma zbyt wielu chętnych - przypuszcza dyrektor.