Od sparingowego zwycięstwa 4:3 nad Ruchem Kozłów rozpoczęli przygotowania do nadchodzącego sezonu piłkarze piłkarze Silesii Miechowice. Pierwszego gola dla Silesii strzelił debiutujący na ławce trenerskiej Robert Sztandera. - Całą poprzednią rundę nie potrafiłem strzelić bramki, a w tym sparingu ta sztuka mi się udała - śmieje się.
Trzeba przyznać, że tego dnia była to jedyna okazja dla trenera Sztandery do śmiechu, bo sama postawa jego piłkarzy pozostawiała wiele do życzenia. Już po pierwszych 10 minutach miechowiczanie przegrywali 0:2. - Nie możemy sobie pozwolić na to, aby A-klasowa drużyna stworzyła sobie cztery czyste sytuacje pod naszą bramką, z czego trzy wykorzystała - grzmi trener.
Defensywa Silesii już w poprzednim sezonie nie spisywała się najlepiej. Sztandera liczy na to, że po powrocie Szindlera i Grabowego gra defensywna znacząco się poprawi.
- Ponadto ma dołączyć do nas trzech zawodników, którzy znacząco powinni wzmocnić drużynę. Ale o nazwiskach na razie wolę nie mówić - zapowiada.
Duże problemy sprawia miechowiczanom atak pozycyjny.
- Jesteśmy już "po słowie" z zawodnikiem, który powinien pomóc w poprawie tego elementu gry - wyjaśnia trener.
Dotychczas zespół został zasilony Łukaszem Wieczorkiem i Mariuszem Kosttorzem (obydwaj Polonia Bytom) oraz dwoma zawodnikami z drużyn juniorskich Silesii. - Jeśli wszystko pójdzie dobrze, to nasza kadra zamknie się w liczbie 24-25 zawodników, w tym będzie sześciu juniorów - mówi Sztandera.
Jutro Silesia zagra u siebie sparing przeciwko Gwarkowi Tarnowskie Góry.
Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
