Déjà vu do góry kołami

Mieszkam w bloku na rogu Zamenhofa i Topolowej. Gdzieś w połowie lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku, któregoś przedpołudnia, przywołał mnie do okna, dochodzący z ulicy, odgłos potwornego trzasku. Na skrzyżowaniu Zamenhofa i Topolowej leżała Warszawa, do góry kołami. Był drugi samochód, którego nie pamiętam. Widok niezapomniany do końca życia, pierwszy samochód jaki widziałem po dachowaniu. Wtedy obowiązującym kierunkiem jazdy na Zamenhofa był taki jak teraz, do Topolowej. Boisko Ogólniaka ogrodzone było betonowym parkanem, przy wjeździe na Topolową zero widoczności z prawej strony. Pamiętam, że po tym wypadku zmieniono kierunek jazdy na Zamenhofa, było tak przez wiele, wiele lat. Bodajże gdzieś około rok temu, przy okazji porządkowania organizacji ruchu w mieście, ponownie zmieniono kierunek jazdy na Zamenhofa, znów wyjazd jest w kierunku Topolowej. Sobotniego wieczoru znów przywołał mnie do okna dziwny hałas na ulicy, może już nie tak głośny jak przed laty, ale nienaturalny. Co zobaczyłem widać na zdjęciach, hałas mniejszy bo i samochody mniej masywne jak onegdaj. Wprawdzie betonowe ogrodzenie boiska Ogólniaka dawno zniknęło i zastąpiła je druciana siatka, ale z kolei przybyło  samochodów parkujących na Topolowej. Przy wyjeździe z Zamenhofa widoczność z lewej często równa się zero. Może warto jeszcze raz zweryfikować rozwiązania komunikacyjne w tym miejscu? Można znów zmienić kierunek jazdy na Zamenhofa, ale czy to rozwiąże problem? Jeden pas ulicy Topolowej, na długości od Zamenhofa do Muzealnej jest praktycznie ciągle zajęty przez parkujące samochody mieszkańców i gości Szkoły Katolickiej (ci ostatni potrafią tak parkować, że skutecznie blokują skrzyżowanie Topolowa - Muzealna). Wyminięcie się tam dwóch samochodów, jeżeli zajęty jest pas gdzie parkują samochody, bez wjazdu na chodnik, jest praktycznie niemożliwe. Może warto pomyśleć o wprowadzeniu również na tym odcinku Topolowej, czyli od Zamenhofa do Muzealnej ruchu jednokierunkowego, z wyjazdem na Muzealną. Ograniczy to również ruch samochodów ciężarowych szukających dojazdu do przedsiębiorstw działających na terenie byłej Odry, te mają dojazd innymi, mniej kolizyjnymi, bramami.