Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Derby na remis!

redakcja
redakcja
Adrian Miedziński (z prawej) był najskuteczniejszym żużlowcem Unibaksu w niedzielnym meczu. (Fot. Tomasz Czachorowski)
Adrian Miedziński (z prawej) był najskuteczniejszym żużlowcem Unibaksu w niedzielnym meczu. (Fot. Tomasz Czachorowski) redakcja
W ponad 30-letniej historii derbów Pomorza dopiero w niedzielę w Bydgoszczy padł drugi remis. Unibax jest praktycznie pewny awansu do półfinału, ale blisko czwórki jest także Polonia.

Po dwóch tygodniach przerwy na tor ponownie wyjechały drużyny Speedway Ekstraligi. Tym razem tylko w liczbie sześciu, bo zaczyna się play off: najważniejsza część sezonu żużlowego. Już w ćwierćfinale spotkały się obie ekipy z naszego regionu. W teorii faworytem był toruński Unibax, który wygrał rundę zasadniczą i w play off startował z pozycji numer jeden. Polonia o to prawo walczyła do ostatniego meczu i zakwalifikowała się do szóstki w finałowej kolejce. Mimo tego w sukces swoich pupili wierzyli kibice Polonii: nie tylko dlatego, że drużyna ostatnio spisywała się lepiej niż na początku sezon, ale także dlatego, że w toruńskim zespole zabrakło kontuzjowanego Wiesława Jagusia (wróci do składu najwcześniej na początku września). Wiara w awans obu pomorskich drużyn wydawała się tym bardziej uzasadniona, że wcale nie trzeba do tego wygrać dwumeczu, bo w czwórce znajdzie się także najlepszy zespół z trzech pokonanych. - Plan na ten sezon został już przez nas wykonany. Zespół jest rozluźniony, ale na pewno nie odpuści ćwierćfinału. Chcemy jeszcze pokazać w tym sezonie trochę dobrego ścigania - podkreślał Jacek Woźniak, drugi trener Polonii.
 
Remisowe otwarcie
Dłużni nie pozostali im fani "Aniołów”, którzy jak zwykle licznie stawili się przy Sportowej. Oni obok pozycji lidera swojego zespołu mieli jeszcze jeden atut: dwa derbowe zwycięstwa w rundzie zasadniczej (51:39 w Bydgoszczy i 56:34 na własnym torze). - Dobrze byłoby wygrać dwa mecze, ale w Bydgoszczy zadowoli nas także niewielka porażka - mówi prezes Unibaksu Wojciech Stępniewski przechadzając się nerwowo po stadionie przed pierwszymi wyścigami.
Pierwsze wyścigi pokazały, że torunianie nie rzucali słów na wiatr. W inauguracyjnej gonitwie powracający po kontuzji kostki na polskie tory Darcy Ward pokonał Emila Sajfutdinowa. W kolejnym od startu dominował Andreas Jonsson, ale za jego plecami przywieźli remis Robert Kościecha z Chrisem Holderem. Pierwszy cios zadali torunianie. W trzecim wyścigu start wygrali Antonio Lindbaeck z Marcinem Jędrzejewski, ale Ryan Sullivan wywiózł gospodarzy pod bandę i wspólnie z Adrianem Miedzińskim popędził po komplet punktów.
 
Zastępstwo bez efektów
Gospodarze dwa punkty odrobili w kolejnym biegu. Sajfutdinow co prawda znowu przegrał z Wardem, ale w przodzie jechał Krzysztof Buczkowski. Słabo zastępstwo za Jagusia rozpoczął Holder, który minął metę jako ostatni. O wszystkim decydował start, bo na potwornie twardym torze można było sprawnie jechac tylko przy krawężniku. - Jeszcze nigdy nie startowałem na tak twardej nawierzchni - przyznał Ward.
Bydgoszczanie chyba jednak wiedzieli, że tor zacznie się zmieniać. I tak się stało w wyścigu 5. Holder z Kościechą kapitalnie wystartowali, ale zbyt kurczowo trzymali się krawężnika i ostatecznie skończyło się wynikiem 4:2 dla Polonii (Lindbaeck na samej mecie wyprzedził Holdera). W meczu mieliśmy remis i emocje rozpoczynały się od początku. W kolejnej gonitwie sytuacja się odwróciła. To gospodarze lepiej rozegrali pierwszy łuk i prowadzili podwójnie. Miedziński z Sullivanem nie rezygnowali i w końcu obaj wyprzedzili Buczkowskiego.
Polonia na ofensywę czekała na połowy meczu. W 7. wyścigu ponownie emocji było mnóstwo. Prowadził od startu Sullivan, ale po walce przez cztery okrążenia stracił prowadzenie na rzecz Jonssona. Z tyłu z Wardem poradził sobie Chrzanowski i gospodarze wygrywali 22:20. Po chwili kolejne dwa punkty przewagi dołożyła para Sajfutdinow - Buczkowski, ten drugi pozycję wicelidera straci zresztą na ostatnim wirażu. W obozie lidera tabeli zrobiło się gorąco, ale nastroje uspokoiła para Sullivan - Miedziński, która podwójnie ograł (a jakże - na dystansie) Jonssona.
Jak na prawdziwe derby przystało, zwrotów akcji było kilka. Kolejny kibice obserwowali w wyścigi 10. Prowadził Lindbaeck, ale potem na jednym wirażu został zdystansowany przez Warda i Miedzińskiego. Szwed nie dawał za wygrana i na ostatnim okrążeniu przynajmniej przedzielił toruńską parę.
W 12. gonitwie trener Zenon Plech zdecydował się na pokerową zagrywkę: puścił na tor Woźniaka. 16-latek prowadził od startu, ale za nim Lindbaeck przegrał walkę z Holderem i Wardem. - Sam prosiłem, żeby Szymon dostał więcej okazji do jazdy. Udowodnił, że na to zasługuje - skomentował Sajfutdinow. - Wszystko rozegrało się na starcie. Potem miałem tak dobrze spasowany motocykl, że nawet nie chciałem oglądać się za siebie - opowiadał bohater wyścigu.
 
Wszyscy awansują?
Plech w ten sposób oszczędził Rosjanina na wyścigi nominowane, a ten odwdzięczył się zwycięstwem w pierwszym z nich. Za nim finiszował Buczkowski i Polonia doprowadziła do remisu. I taki wynik utrzymał się do końca, bo w finale bydgoskich Szwedów powstrzymał Miedziński.
- Mogliśmy wygrać, ale blisko zwycięstwa była także Polonia, więc remis nie jest zły. W tym meczu niestety odczuliśmy brak Wieśka Jagusia.Zwłaszcza w biegach nominowanych bardzo by nam się przydał - podsumował najskuteczniejszy żużlowiec Unibaksu.
Torunianie mogą powoli świętować awans do półfinału, ale bliska tego jest również Polonia.
Zawdzięcza to porażkom Unii Leszno i Stali Gorzów na własnych torach. Jeśli te drużyny przegrają także na wyjeździe, to niedzielny remis da bydgoszczanom miejsce w półfinale bez względu na wynik rewanżu w Toruniu.
 
BIEG PO BIEGU:
1. Ward, Sajfutdinow, Woźniak, Celmer 3:3 (3:3)2. Jonsson, Kościecha, Holder, Chrzanowski 3:3 (6:6)3. Miedziński, Sullivan, Lindbaeck, Jędrzejewski 1:5 (7:11) 4. Buczkowski, Ward, Sajfutdinow, Holder 4 2 (11:13)5. Lindbaeck, Holder, Jędrzejewski, Kościecha 4:2 (15:15)6. Sajfutdinow, Miedziński, Sullivan, Buczkowski 3:3 (18:18)7. Jonsson, Sullivan, Chrzanowski, Ward 4:2 (22:20)8. Sajfutdinow, Holder, Buczkowski, Kościecha 4:2 (26:22)9. Sullivan, Miedziński, Jonsson, Chrzanowski 1:5 (27:27)10. Ward, Lindbaeck, Miedziński, Jędrzejewski 2:4 (29:31)11. Sullivan, Buczkowski, Kościecha, Chrzanowski 2:4 (31:35)12. Woźniak, Holder, Ward, Lindbaeck 3:3 (34:38)13. Jonsson, Miedziński, Ward, Jędrzejewski 3:3 (37:41)14. Sajfutdinow, Buczkowski, Holder, Kościecha 5:1 (42:42 )15. Miedziński, Jonsson, Lindbaeck, Sullivan 3:3 (45:45)
(jp, maz)
 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto