Zatrudnienie Jagody, na razie tymczasowe, było spowodowane brakiem rezerwowego rozgrywającego. Zawodnik zadebiutował tydzień temu, w Kielcach, w meczu Pucharu Polski. – Chcę go na dłużej w zespole. To, co Łukasz pokazuje na treningach bardzo mi się podoba. Jest strasznie waleczny i zadziorny. Mam nadzieję, że będzie potrafił przekazać to kolegom i będzie takim zgniłym jabłkiem, które zaraża inne jabłka leżące obok. Oczywiście ta „zgniłość” ma tutaj pozytywny wydźwięk – tłumaczy obrazowo trener. – Wprowadzając takiego człowieka na boisko można mieć nadzieję, że będzie oddziaływał na resztę drużyny. Potrzeba nam takiego zaangażowania, jakie prezentuje Jagoda – dodaje.
Niepewna jest forma Bidyńskiego, który długo leczył kontuzję. – Wiadomo, że nie można być w świetnej dyspozycji po takiej przerwie, ale „Bidzie” na pewno zostały dobre nawyki – przekonuje Derwisz. – Określiłbym jego dyspozycję jako przyzwoitą.
Olimp-Startowi nie udało się pozyskać młodzieżowca z Trefla Sopot, który miał zastąpić kontuzjowanego Rafała Króla.
– Jeszcze przedwczoraj była zgoda, aby do nas przeszedł, ale dzień później trener się rozmyślił. Powiedział, że chce mu dać szansę powalczyć o minuty – tłumaczy Derwisz.
Zawodnikiem, którego lublinianie chcieli pozyskać był prawdopodobnie ktoś z dwójki: Igor Trela – Łukasz Ratajczak. Teraz ich celem może być Daniel Wilkusz. – Nazwisko obiektu naszych zainteresowań zdradzę, gdy uda nam się go ściągnąć na testy – uśmiecha się tajemniczo szkoleniowiec.
Do Olimp-Startu nie przejdzie na pewno Tomasz Kozak z lubelskiego Novum, którym pierwszoligowiec się interesował.
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?