Stargardzianie z ul. Dworcowej mieli dość pijaństwa, hałasów i nocnych awantur. Ich sprawcami było małżeństwo, które zamieszkało tam w listopadzie 2007 roku. Od samego początku uciążliwi lokatorzy nie płacili czynszu. Najgorsze jednak było ich nieodpowiedzialne zachowanie, które mogło doprowadzić do tragedii. Kilka razy w ich mieszkaniu był pożar, bo zostawiali na kuchence garnki i zasypiali. Nie tylko strażacy, ale i policjanci byli przy ul. Dworcowej częstymi gośćmi. Lokatorzy nadużywali alkoholu.
- Dużo by opowiadać o tym co oni tu wyprawiali - komentują sąsiedzi z tej samej klatki. - Najważniejsze, że już tu nie mieszkają.
Komornik w asyście policji przeprowadził w tym tygodniu eksmisję małżeństwa. Stargardzkie Towarzystwo Budownictwa Społecznego znalazło dla niego pokój w budynku przy ul. Głównej w Kluczewie. To mieszkanie tymczasowe, bo zgodnie z wyrokiem sądu eksmitowanym małżonkom nie należy się lokal zastępczy.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?