Dziura w jezdni jeszcze poczeka

Nawierzchnia ul. Bukowej, na odcinku od ul. Traugutta do Sadowej, ma już niemal pół wieku. Ruch samochodów, także w tej części miasta, jest coraz większy. Inne ulice doczekały się remontu, na tej zaś nawierzchnia jest coraz gorsza. Okazuje się, że i pod ziemią nie jest lepiej.Dwa tygodnie temu powstało tam głębokie zapadlisko, w którym zmieściłoby się dziecko. To woda wymyła podłoże i spowodowała , że zapadła się trylinka.- Zabezpieczyliśmy to miejsce stawiając słupki ostrzegawcze - mówi Marek Wiliński z Miejskiego Zarządu Dróg. - To jest jednak awaria wodociągowa. Usuwać ją będzie Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji.- Czy tak trudno jest naprawić niebezpieczną dziurę? - pyta zaniepokojony Czytelnik. - Przecież nie brakuje chuliganów, którzy dla żartu zdejmą słupek i o nieszczęście wtedy nietrudno. Nocą kierowca może nie zauważyć głębokiej wyrwy. A co będzie, gdy wpadnie tam dziecko? Całe szczęście, że są wakacje i przy szkole niewiele dzieci chodzi.Sytuacja jest znana w MPWiK. Co dokładnie stało się pod ziemią będzie wiadomo dopiero, gdy pracownicy wodociągów dokopią się do miejsca uszkodzenia rurociągu.- Usuniemy tę awarię, jak tylko uporamy się z bieżącymi problemami - zapewnia Dariusz Wróblewski, kierownik działu eksploatacji sieci. - W ostatnim czasie mamy bardzo dużo awarii i w pierwszej kolejności usuwamy najbardziej uciążliwe dla mieszkańców. Sytuacja zmienia się z dnia na dzień. Działamy zgodnie z hierarchią ważności.Niestety, kierownik nie był w stanie podać konkretnego terminu usunięcia niebezpiecznej dziury w jezdni. Miejmy nadzieję, że do tego czasu nie zdarzy się żadne nieszczęście.