– Spis powszechny już się zakończył, a rachmistrzowie nie przeprowadzali ze mną żadnej rozmowy – mówi mieszkaniec Żukowa. – Był tylko jeden pan, który spisał pesel z dowodu osobistego mojego ojca i to wszystko. Potem wsiadł do auta i pojechał. Rozmawiałem z sąsiadami i u nich żaden rachmistrz nie był. A wiem, że ankieta zawierała kilkadziesiąt różnych pytań. To co to za spis powszechny, skoro nie do każdego rachmistrzowie docierali? Potem dowiedziałem się, że oni chodzili tylko do wylosowanych rejonów. Część osób spisywała się ponadto w internecie. Moim zdaniem, ci spisujący powinni być albowszędzie albo nigdzie.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?