Już przy wejściu do muzeum przy ul. Freta, zwiedzających witał chemik, prezentujący, między innymi, proces spalania rozmaitych materiałów. Wewnątrz było jeszcze ciekawiej.
Pracownicy muzeum wyjaśniali na czym polega promieniowanie i jak można się przed nim bronić, a każdy chętny mógł sprawdzić stopień napromieniowania własnego organizmu. Na szczęście wyniki wszystkich badanych mieściły się w normie.
Na najwyższym piętrze muzeum trwały projekcje filmów związanych z Marią Skłodowską-Curie. W przerwach między filmami, swoje eksperymenty prezentowali studenci Wydziału Chemii Politechniki Śląskiej, którzy wraz z opiekunem naukowym specjalnie przyjechali do stolicy z Gliwic.
Pokazali oni na czym polega daktyloskopia, czyli pobieranie odcisków palców, luminescencja, czyli świecenie substancji wywołane w sposób inny niż podgrzanie oraz kilka innych zjawisk. Prezentacja zakończyła się spektakularnym, kontrolowanym wybuchem.
Z propozycji muzeum byli zadowoleni zarówno młodsi, jak i starsi zwiedzający.
- Warto było tutaj wpaść - mówi Marek Tolinowski, student, który zwiedzał muzeum ze znajomymi. - Co prawda spodziewałem się, że doświadczenia będą trwały nieco dłużej, ale i tak było nieźle. Dużym plusem jest też to, że nie trzeba było długo czekać przy wejściu. To ważne, bo Muzeum Marii Skłodowskiej-Curie jest oczywiście tylko jednym z naszych przystanków. Na razie nie wiem jednak na co się zdecydujemy w następnej kolejności - dodaje.
Zobacz również:
Warszawa: Noc Muzeów 2010 – program
Noc Muzeów 2009: na rowerach z MM-ką
Noc Muzeów 2009: z Grupą MoCarta
Noc Muzeów 2008 [fotogaleria]
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?