Elki w Opolu. Ćwiczą jazdę i cierpliwość ludzi

Jestem mieszkańcem ul. Krzemienieckiej w Opolu i to, co się dzieje na  Osiedlu Kolorowym to, delikatnie mówiąc, nieporozumienie - twierdzi pan Adrian. - Ja rozumiem, że młodzi kierowcy muszą gdzieś ćwiczyć i przepisy nakazują, aby to było miasto powiatowe, jednak chciałbym się zwrócić do instruktorów, którzy upodobali sobie akurat tę część Opola, aby testowali umiejętności zielonych kierowców również w innych dzielnicach!To nie pierwszy sygnał, jaki odebraliśmy w tej sprawie, bo stada „elek” blokują także ruch na Malince. - Najgorzej jest rano - mówi pani Katarzyna, mieszkanka dzielnicy. - Człowiek spieszy się do pracy, a przed nim wlecze się „elka”. Pół biedy jeszcze, gdy jedzie, ale często instruktorzy zarządzają parkowanie i wówczas kursant zaczyna jakieś kosmiczne manewry. Ulica zablokowana, a czas leci!  Zirytowani mieszkańcy dzielnicy odnotowali również, że  zjeżdżają tu „elki” z całego województwa. - I nie ma w  tym nic dziwnego, bo to w tych okolicach  przeprowadzane są państwowe egzaminy na prawo jazdy, więc logiczne, że instruktorzy właśnie tu ćwiczą - twierdzi Barbara Urbaś, instruktor Szkoły Jazdy „Urbaś” w Opolu.Zapytaliśmy Macieja Milewskiego, rzecznika prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu, czy miał w tej sprawie jakieś sygnały.  - Od kierowców nie, ale skargi składali zarządcy, tyle że my nic z tym nie możemy zrobić. Dopóki „elki” nie łamią przepisów, mają prawo tam jeździć, choć jest to pewnie uciążliwe dla ludzi i ja to rozumiem. Co innego, gdy dojdzie do jakichś niebezpiecznych sytuacji, wówczas proszę o informację, na pewno zareagujemy.  Tymczasem mieszkańcy apelują: Drodzy egzaminatorzy i instruktorzy, prosimy, abyście korzystali z całego miasta, a nie tylko z naszej dzielnicy. Bądźcie ludźmi i nie blokujcie tych dróg, dajcie nam żyć!