MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Feliks Dymnicki - przyjaciel rzeszowskiej młodzieży

jlig
jlig
ul. ks. Feliksa Dymnickiego
ul. ks. Feliksa Dymnickiego jlig
„Nie ma szlachetniejszej sztuki nad sztukę wychowania”. Te słowa św. Chryzostoma były życiowym mottem księdza Feliksa Dymnickiego - katechety, pedagoga, opiekuna uczącej się młodzieży w XIX-wiecznym Rzeszowie.

Pozytywny odbiór wcześniejszego tekstu o Henryku Hanasiewiczu stał się pretekstem do przedstawienia kolejnej ważnej dla rzeszowian postaci. 30 września mija 134 lata od śmierci Feliksa Dymnickiego - wielkiego filantropa, który swoje życie poświęcił pomocy ubogiej młodzieży. Mimo że jest to osoba zasłużona naszemu miastu, to chyba jednak niezbyt  znana większości mieszkańców.
Feliks Dymnicki urodził się 13 stycznia 1824 roku we Frysztaku, w niezbyt zamożnej rodzinie mieszczańskiej. Ukończył rzeszowskie gimnazjum, a następnie kontynuował naukę w dwuletnim studium,  zwanym „filozofią" w Przemyślu. Tu też w 1845 r. (lub 1846) wstąpił do Seminarium Duchownego, jednakże z uwagi na działalność patriotyczną (Wiosna Ludów), został z uczelni wydalony i upragnione święcenia otrzymał dopiero w roku szkolnym1850/1851. W 1855 roku objął stanowisko nauczyciela religii w rzeszowskim Gimnazjum.
Był katechetą wszechstronnie przygotowanym do swej pracy, którą wykonywał z wielkim zapałem i zaangażowaniem. Był także człowiekiem oddanym miastu, co miało wyraz w wyborach z 1867 roku, kiedy to Dymnicki został wybrany do rady miejskiej.
Najważniejsza jednak była dla niego praca z młodzieżą, której to oddał się bez reszty.Doskonale rozumiał, iż ubóstwo może stać na drodze do nauki, dlatego ze szczerym sercem wspierał uczniów pilnych, chętnych do nauki, ale niezamożnych. Ze swej skromnej nauczycielskiej pensji kupował im odzież, przybory szkolne, żywność, a także opłacał stancję. Wówczas to postanowił zorganizować bursę dla ubogiej młodzieży, co jednak wymagało sporych nakładów finansowych, których ksiądz Dymnicki nie posiadał. Kupił zatem konia i wóz i tym sposobem objechał znaczną część Galicji, kwestując głównie po dworach i plebaniach. Tym sposobem udało mu się uzbierać odpowiednią kwotę, dzięki czemu w 1870 roku mógł otworzyć pierwszą bursę w domu Zawojskich, tuż obok kościoła Bernardynów. Dach nad głową i skromne wyżywienie zyskało tu 11 uczniów.
Kolejnym przedsięwzięciem księdza była organizacja zabawy tanecznej połączonej z loterią fantową, z której dochód przeznaczył na rozpoczętą działalność. Wówczas to powołał Dymnicki stowarzyszenie Przyjaciół Młodzieży, dzięki czemu mógł swobodnie kwestować na terenie kraju. Założył również kolejną bursę - w byłym Letnim Pałacyku Lubomirskich schronienie znalazło kolejnych 20 uczniów. Marzeniem dobroczyńcy było jednak wybudowanie własnej bursy, co też ziściło się w 1876 roku, kiedy do nowego budynku przy ul. Bernardyńskiej (dzisiaj ks. Jałowego) wprowadziło się 50 gimnazjalistów.  W nowym „domu" chłopcy wychowywani byli pod czujnym i troskliwym okiem księdza Dymnickiego, który jednak nie cieszył się zbyt długo udanym przedsięwzięciem. Ten wielki opiekun i przyjaciel rzeszowskiej młodzieży zmarł bowiem 30 września 1876 roku. Pochowany został na Starym Cmentarzu w Rzeszowie.
W 1899 roku władze miejskie w dowód uznania uhonorowały pamięć księdza poprzez nadanie jego imienia jednej z ulic miasta (łącząca ul. 3 Maja z ul. Słowackiego).
W miejscu dawnej bursy księdza Dymnickiego funkcjonuje obecnie prowadzone przez Siostry Prezentki gimnazjum im. Jana Pawła II, zatem szlachetne działania patrona ubogiej młodzieży zyskały kontynuację. Myślę, że warto poznać sylwetkę księdza Dymnickiego, gdyż jest on przykładem postawy prawdziwego, bezinteresownego kapłana z powołania,  w całości oddanego bliźnim, a zwłaszcza tym, którzy potrzebują pomocy. Trzeba także dodać, że nawet po śmierci fundatora, przez wiele następnych lat drzwi bursy były dla uczniów otwarte, o czym przekonał się m.in. Władysław Sikorski, późniejszy generał, premier i naczelny wódz, który korzystał z lokum w czasie swojej nauki w gimnazjum rzeszowskim w latach 1893-1897. Działalność bursy przerwała II wojna światowa.
Przy pisaniu niniejszego tekstu korzystałam z nastepujących źródeł:Helwin W. "Stary cmentarz w Rzeszowie", Rzeszów 2002Jarosińska M. (red.) "O patronach rzeszowskich ulic", Rzeszów 1994

od 16 lat
Wideo

Ceny warzyw i owoców w maju

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto