Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Finał konkursu naukowego FameLab już w sobotę 11 maja. Poznaj finalistów! [GALERIA]

MSZ
Adam Gągol
Adam Gągol fot. Adam Kozak, Centrum Nauki Kopernik
Dziesięciu pasjonatów walczy w naukowym konkursie FameLab o 35 tys. złotych. Zwycięzcę poznamy już 11 maja w czasie finałowej gali w Centrum Nauki Kopernik. Zobacz półfinałowe prezentacje uczestników!

Adam Gągol

Robi doktorat z informatyki na Wydziale Matematyki i Informatyki Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz z matematyki na Wydziale Matematyki, Fizyki i Informatyki UMCS, w Lublinie. Specjalizuje się w rozwiązywaniu problemów na czas. Poprzeczkę ustawia wysoko. Problem, nad którym armia komputerów biedziłaby się kilka miliardów lat, opracowywane przez niego algorytmy aproksymacyjne rozwiążą szybko bez trudu. Przed komputerem siada rzadko, bo go rozprasza. Najlepiej pracuje mu się, gdy pisze markerem po tablicy. Kilka razy w tygodniu spotyka się z innymi matematykami, którzy też myślą przed tablicą. Każdy przed własną, w innym pokoju Katedry Algorytmiki UJ. Algorytmy całkowicie go pochłonęły, rzucił dla nich psychologię, którą w wolnym czasie studiował. Interesują go niebanalne pytania. Chociażby to: czy istnieją jakieś matematyczne różnice między tworzeniem muzyki, a jej odtwarzaniem? Sprawdza się także w podróżach, zwłaszcza tych „za jeden uśmiech”. Autostopem dotarł na Kaukaz i na Saharę.

Wygraj zaproszenie na Finał konkursu FameLab 2013: Wygraj zaproszenie na Galę Finałową Konkursu Naukowego FameLab! [KONKURS]

Zobacz video prezentację kandydata

Następny kandydat na kolejnej stronie:

Artur Franczuk

Studiuje biologię na Uniwersytecie Warszawskim. Jak mało kto rozumie trudy życia bakterii, a zwłaszcza ich problemy z poruszaniem się. Wśród podskoków, koziołków i obrotów dominuje żelazna bakteryjna zasada – nie ważne jak, byle do celu. Myślenie o bakteriach, a ściślej ich genach, wypełnia mu godziny spędzane w laboratorium. Pracuje nad nową szczepionką przeciwko chorobie zwanej kampylobakteriozą. Nazwa brzmi obco, ale lepiej nie poznawać jej bliżej. Objawy tej choroby to ból brzucha, gorączka i wielotygodniowa biegunka. Szczepionka ma zawierać komórki bakterii, ale by mogła chronić przed infekcją musi też zawierać białka, które dają odporność na kampylobakteriozę. By nadać komórce takie właściwości trzeba zlepić dwie pary genów. To żmudna i niewdzięczna praca. Co chwila pojawiają się nieprzewidziane problemy. Zlepienie pierwszej pary zajęło dwa miesiące. Specjaliście od klejenia genów bakterie ujawniają swoją wyjątkowo krnąbrną naturę. Ale w końcu przecież ulegną i szczepionka powstanie! Wytchnienia od pracy szuka w lepieniu słów. Napisał już kilka artykułów popularnonaukowych i opowiadań science-fiction. Kiedyś miał nawet zamiar stworzenia bajki molekularnej. Nigdy go nie zrealizował i bajka nadal tkwi w kałamarzu.

Zobacz video prezentację kandydata!

Następny kandydat na kolejnej stronie:

Grzegorz Kreiner

Doktor nauk medycznych w Instytucie Farmakologii PAN w Krakowie. Podczas zabaw z dzieckiem wpadł na pomysł, że to co się dzieje w mózgu osób chorujących na depresję, można pokazać za pomocą klocków Lego. Syn nie przyjął pomysłu entuzjastycznie. Jednak w końcu udało się pożyczyć od niego kilka klocków. Na szczęście dość, aby jasno przedstawić zawiłości działania głównych neurotransmiterów, czyli serotoniny, dopaminy i noradrenaliny oraz strategii leczenia depresji. Prowadzi badania nad wpływem leków przeciwdepresyjnych na funkcjonowanie mózgu, a także stara się rozszyfrować mechanizmy leżące u podstaw chorób związanych z utratą neuronów. Na przykład choroby Parkinsona. Przyznaje, że codzienna praca badacza daleka jest od ekscytującej przygody. Nie każdemu przecież sprzyja szczęśliwy przypadek, jak ten który przed ponad pół wiekiem umożliwił odkrycie, że pochodna hydrazyny używanej jako paliwo do rakiet, leczy depresję. Zwykle za krótką prezentacją na konferencji czy kilkostronicową publikacją kryje się wiele tygodni (a nawet miesięcy) rutynowej pracy. Mozolnie powtarzanych w laboratorium doświadczeń prowadzonych najczęściej na specjalnie do tego celu zmodyfikowanych myszach. Prywatnie zapalony podróżnik i narciarz oraz autor przewodników po Norwegii i Kopenhadze.

Zobacz video prezentację kandydata!

Następny kandydat na kolejnej stronie:

Igor Zubrycki

Robotyk, doktorant na Wydziale Elektrotechniki, Elektroniki, Informatyki i Automatyki Politechniki Łódzkiej. Obiecuje rychłe wyzwolenie od ciężkich prac domowych, czyli prasowania koszul, walki z kurzem, kompletowania skarpetek. To wszystko wkrótce będą za nas robić roboty. Obecnie doskonali się w uczeniu maszyn umiejętności chwytania. Zaprogramował w tym celu rękawicę, która przekłada jego ruchy na ruchy dłoni robota. Dobremu robotowi nie trzeba wiele razy powtarzać, ale jeśli się to zrobi, to wnioski wyciągnie lepiej niż człowiek. Igor Zubrycki bierze udział w projekcie, którego celem jest wyprodukowanie robota niosącego pomoc ludziom podczas katastrof, jak trzęsienie ziemi, czy atak terrorystyczny. Powstające urządzenie samo dotrze do wybranego miejsca i dostanie się do zamkniętego pomieszczenia. Konstruowane w Łodzi ramię chwyci za klamkę, przyłoży do niej odpowiednią siłę i otworzy. Wiedza z robotyki przydaje się w czasie wolnym, na przykład podczas tańca. Weźmy tango. Dzięki analizie ruchów wiadomo, że nogą należy odpychać się od ziemi, a nie jak może się wydawać nierobotykowi - przesuwać w powietrzu. Szybko skonstruowany w myślach model tanecznego ruchu pomaga też płynnie prowadzić partnerkę. Oczywiście partnerkę, która nic nie wie o robotyce.

Zobacz video prezentację kandydata!

Następny kandydat na kolejnej stronie:

Klaudia Szklarczyk-Smolana

Przed dyplomem z psychologii trafiła do Instytutu Farmakologii PAN w Krakowie i już tam została. Obecnie studiuje neuropsychofarmakologię. Należy do niewielkiej grupy osób, które wiedzą, że w każdej sytuacji, która napawa lękiem, w naszej głowie toczy się bitwa między ciałem migdałowatym a korą przedczołową. Od jej wyniku zależy to, jak bardzo się boimy na co dzień. W pracy bada myszy starając się odpowiedzieć na pytanie, dlaczego po niektórych gryzoniach silny stres spływa, jak woda po kaczce. Inne natomiast na traumatyczne przeżycie reagują depresją, lękiem, niechęcią do kontaktów społecznych. Przyczyną może być niewielka różnica w budowie mózgu, ale też różnice w ekspresji określonych genów, czy ilości specjalnego białka we krwi. Rozszyfrowanie tego mechanizmu pozwoli w przyszłości opracować nowe leki, które będą pomagać ludziom wysoce podatnym na stres. Droga do sukcesu wymaga poświęceń i bycia w pracy często przez siedem dni w tygodniu. Myszy nie wiedzą co to weekend. Jeśli na potrzeby doświadczenia trzeba nauczyć gryzonie jakiejś procedury, to „szkolenie” trwa do czterech tygodni, od poniedziałku do niedzieli. W czasie wolnym jeździ na nartach i pisze opowiadania popularnonaukowe.

Zobacz video prezentację kandydata!

Następny kandydat na kolejnej stronie:

Maciej Jasiński

Fizyk, doktorant MISMaPu na Uniwersytecie Warszawskim, prowadzi badania w Centrum Nowych Technologii UW. Dociekliwy obserwator skupisk ludzkich. Na przykład na dyskotece widzi zjawisko przyciągania między tańczącymi, ale też równie silne zjawisko przyciągania między tańczącymi a ścianami sali. Zupełnie jak wśród cząsteczek wody w naczyniu. Z takim zmysłem obserwacji nie trudno mu wyjaśnić sposób w jaki roślina, mimo braku mechanicznej pompy, wtłacza wodę do liścia na samym czubku łodygi. Umożliwiają to zjawiska kapilarne, które przebiegają mniej więcej tak, jak zachowania ludzi na dyskotece. Na komórkę patrzy jak na fabrykę wyposażoną w skomplikowane urządzenia. Na co dzień stara się rozszyfrować tajniki działania maszyn biomolekularnych. Konkretnie rybosomów, czyli kompleksów białek i kwasów nukleinowych, które masowo produkują nowe białka. Bada w jaki sposób ich struktura, budowa cząsteczkowa wiąże się z ich funkcjonowaniem. Co do tego, że rybosom jest maszyną nie ma żadnych wątpliwości. Na obrazie symulacji komputerowej wyraźnie widać, że poszczególne fragmenty rybosomu, a czasem nawet jego pojedyncze cząsteczki i atomy poruszają się niczym części urządzenia produkcyjnego. Bywa, że pracuje przy komputerze do 3-4 nad ranem, a następnego dnia wypija litry kawy i coca-coli.

Zobacz video prezentację kandydata

Następny kandydat na kolejnej stronie:

Magdalena Jagielska

Psycholog i socjolog, pracuje w Ośrodku Badania Układów Złożonych Uniwersytetu Warszawskiego, w zespole w pełni zasługującym na określenie „interdyscyplinarny”. Obok specjalistów od nauk społecznych pracują tam matematycy, fizycy, biolodzy, ekonomiści. Przekonuje, że zbędne kilogramy łatwiej zgubić jedząc czekoladę niż serek o obniżonej zawartości tłuszczu, ale z dodatkiem sztucznych słodzików. Skutkiem ubocznym zjedzenia serka jest zbyt niski poziom glukozy we krwi, który osłabia siłę woli, a konkretnie skuteczność działania części mózgu zwanej płatem czołowym. A efekt? Pochłaniamy i serek, i czekoladę. Planuje na poważnie zająć się związkiem między płatem czołowym i samokontrolą. Będzie pisała na ten temat doktorat. Właśnie od tego obszaru mózgu zależy, czy potrafimy się skutecznie kontrolować. Płat czołowy przydaje się, gdy chcemy zrobić awanturę szefowi, lub gdy czując wilczy głód chcemy wyrwać kanapkę koleżance z pracy. Siła woli, jak dowodzą badania, w jakiś sposób przekłada się także na związki z innymi ludźmi. Do pewnego stopnia zależy od niej liczba naszych znajomych i to, jak bardzo jesteśmy lubiani. W czasie wolnym uprawia szermierkę, bierze udział w ogólnokrajowych zawodach. Dużą wagę przywiązuje do stroju, ale w niekonwencjonalny sposób. Najlepiej czuje się w zaprojektowanych przez siebie ubraniach.

Zobacz video prezentację kandydata!

Następny kandydat na kolejnej stronie:

Magdalena Richter

Biolog molekularny, doktorantka w Instytucie Biochemii i Biofizyki PAN w Warszawie. Pracę naukowca traktuje jak zagadkę detektywistyczną. W dochodzeniu, kto zabił najbardziej precyzyjnym tropem są ślady DNA, czyli nasz indywidualny kod paskowy. Do namierzenia mordercy wystarczy tylko kilkanaście krótkich kawałków z długiej, bo pewnie mającej po rozplątaniu ze dwa metry nici. Na co dzień w laboratorium śledzi białka znajdujące się w strukturach komórkowych, które są kluczowe dla procesu rozdziału chromosomów między potomnymi komórkami. To bardzo ważny etap życia komórkowego. Jeśli coś w nim szwankuje, może prowadzić nawet do choroby nowotworowej. Jak prawdziwy śledczy stale stawia pytania: kto, co i dlaczego? Odpowiedzi na te pytania stanowią podstawę w pracy ludzi szukających nowych leków. Dzień zaczyna od kubka kawy i chwili namysłu. Podsumowuje wyniki z dnia poprzedniego, ustala plan działania i konsekwentnie go realizuje. Kocha nowe wyzwania, rozwiązywanie nowych problemów naukowych pochłania ją bez reszty. Zadatki na naukowca miała już w dzieciństwie, gdy zamykała się w łazience, by sporządzić kolejną fascynującą mieszankę mydła i szamponu. Trudy pracy badacza odreagowuje surfując, jeżdżąc konno, grając w badmintona, czytając komiksy i kryminały oraz przygotowując konferencję – „Science, Polish Perspectives”.

Zobacz video prezentację kandydata!

Następny kandydat na kolejnej stronie:

Marcin Stolarski

Dr Marcin Stolarski ma kłopot z krótką odpowiedzią na pytanie kim jest z wykształcenia. Informatyk, radioelektronik i specjalista od telekomunikacji w jednej osobie. W Centrum Badań Kosmicznych PAN musi stawić czoła kosmicznym problemom jakie trzeba pokonać, by jakiekolwiek urządzenie skonstruowane na Ziemi, działało poza nią. A konkretnie odpowiada za system komunikacji polskich satelitów BRITE - PL. Najdrobniejszy błąd, czy zaniedbanie bezlitośnie się mści. Satelita nieprecyzyjnie wykonuje swoje zadania, albo zwyczajnie się psuje i zamienia w kawałek bezużytecznego złomu, który mknie z prędkością 30 tys km/h. Każdy element urządzenia trzeba szczegółowo przetestować i upewnić się, że nie zaszkodzą mu przeciążenia i bardzo silne wstrząsy (satelitą strasznie telepie), skrajne temperatury (od minus 200 do plus 200 o C) oraz promieniowanie kosmiczne (w ciągu sekundy może milion razy popsuć komputer przebijając go na wylot). Dlatego wykonując monotonne testy uzbraja się w nieziemską cierpliwość. Prywatnie właściciel psa Alberta. Pies Albert i jego Pan z przyziemnych spraw najbardziej lubią uprawianie sportów: jazdę na rowerze, bieganie, narty. Odcisk łapy Alberta został wygrawerowany na pierwszym polskim satelicie naukowym. W dowód wdzięczności za utrzymywanie jego Pana w dobrej formie!

Zobacz video prezentację kandydata!

Następny kandydat na kolejnej stronie:

Piotr Konieczny

Fizyk w Instytucie Fizyki Jądrowej PAN, w Krakowie. O magnesie mówi magnetyk, a jego marzeniem jest wynalezienie molekularnego magnetyku, który dokona technologicznej rewolucji. Ten idealny materiał będzie działał pod dyktando i przyjmował właściwości wyznaczone przez naukowca. I rzeczywiście papierowy abażur imitujący prototyp nowego magnetyku poddawał się w jednej chwili. Uderzony pięścią zmieniał kształt, polany wodą zmieniał barwę. Jest jednym z wielu naukowców, którzy prowadzą próby otrzymania molekularnych magnesów. Niestety te materiały są wyjątkowo zimnolubne i najlepiej zachowują się przy -100, -200 o C. Do tej pory nie udało się jeszcze pokonać tej bariery. Piotr Konieczny wykorzystuje różne techniki eksperymentalne, by wreszcie znaleźć mangetyk, który w temperaturze pokojowej będzie się dobrze zachowywał. Tylko taki uda się wykorzystać w komputerach, detektorach, wszelkiego rodzaju czujnikach. Drugi nurt jego badań to zmiany właściwości molekularnych materiałów pod wpływem światła i innych czynników. Uwielbia wszelkiego typu zagadki, ale najbardziej pasjonuje go nieistniejący jeszcze magnetyk. Ten, który odmieni świat.

Zobacz video prezentację kandydata!

Następny kandydat na kolejnej stronie:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto