Charakterystyczną ich cechą jest dokładne odwzorowanie konstrukcji prawdziwej deskorolki, łącznie z zawieszeniem.
Jak już mamy fingerboarda, zwykle przychodzi nam ochota na więcej. W skateshopach można kupić specjalistyczne przeszkody, z których tworzy się całe fingerparki, z poręczami, ławeczkami, paletami, rampami itp.
Skąd się wziął pomysł na taką zabawę? Był rok 1998. Młody chłopak, Steven Asher, musiał siedzieć w domu, bo strasznie padało. Nie mógł ćwiczyć tricków na ulubionej desce. Z nudów stworzył więc swoją pierwszą miniaturową deskorolkę (FB). Chciał, żeby ta deska była jak prawdziwa, by była dokładnym odwzorowaniem tradycyjnych modeli. Z pomocą przyszedł mu ojciec, producent zabawek. Wyposażył on mini-deskę w pomniejszone kopie metalowych truck'ów, papier ścierny i oryginalne grafiki. Przeczuwał, że FB okaże się przebojem. I tak też się stało.
Fingerboard, czyli deskorolka w zręcznych palcach - czytaj więcej na Moje Miasto Białystok
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?