Obowiązujący od roku zakaz prowadzenia usług pogrzebowych na terenie szpitali jest wciąż łamany. W łódzkich szpitalach im. Pirogowa, Madurowicza i Kopernika działa firma "Sopak". Polskie Stowarzyszenie Kremacyjne, Administratorów Cmentarzy i Przedsiębiorców Pogrzebowych zaapelowało właśnie do marszałka województwa Włodzimierza Fisiaka, by doprowadził do zmiany tej sytuacji.
- Chodzi nam o wyeliminowanie patologicznych związków między szpitalami a firmami pogrzebowymi - mówi Tomasz Salski, prezes Stowarzyszenia. Pod pismem, które skierował do marszałka, podpisali się właściciele kilkunastu innych firm pogrzebowych. - Zbieramy informacje o podobnych sytuacjach z całej Polski. Postanowiliśmy powiadomić o nich Ministerstwo Sprawiedliwości, ministra zdrowia i resort spraw wewnętrznych - zapowiada Salski.
Szczepan Pacak, prezes firmy "Sopak", nie kryje zaskoczenia inicjatywą kolegów po fachu. Twierdzi, że jego działalność na terenie szpitali jest legalna, bo firma świadczy tam tylko usługi transportowe i tzw. przedpogrzebowe, czyli obmycia, okrycia i wydania ciała rodzinie.
- Odczuwam niesmak, ponieważ moi konkurenci współpracują przecież z innymi szpitalami - dziwi się Szczepan Pacak.
W "Koperniku" usłyszeliśmy, że szpital nie jest związany z żadną firmą pogrzebową. Dyrektorzy pozostałych dwóch szpitali utrzymują, że firma "Sopak" nie jest agresywna, nie skarżą się na nią rodziny zmarłych pacjentów. - Mamy z nią jedynie umowę na usługi transportowe i przygotowanie ciała do wydania rodzinie. Nie prowadzi zakazanej prawnie działalności pogrzebowej i nie dzierżawi pomieszczeń - twierdzi Piotr Korżyk, wicedyrektor szpitala im. Pirogowa.
Wiesław Tyliński, dyrektor szpitala im. Madurowicza, przyznaje, że "Sopak" dzierżawi prosektorium, ale nie prowadzi akwizycji usług pogrzebowych. - Płacimy temu przedsiębiorstwu za to, że jego ludzie są pod telefonem przez całą dobę i zabierają ciała zmarłych z oddziałów do prosektoriów. Jeśli rodzina zmarłego pacjenta życzy sobie, żeby zajęła się nim inna firma, nie ma przeszkód - przekonuje dyrektor.
Stanisław Olas, obecnie poseł i były wicemarszałek województwa łódzkiego, obiecał nam tuż przed wyborami, że przyjrzy się sprawie działalności zakładów pogrzebowych w łódzkich szpitalach. Zapowiadał surowe kontrole.
- Ustawa nie pozwala formom pogrzebowym na prowadzenie działalności na terenie szpitali i tego będziemy się trzymać - podkreśla poseł.
W ubiegłym roku w artykule "Nekrozwiązki silniejsze niż prawo" napisaliśmy, że firmy pogrzebowe wciąż urzędują w szpitalach, choć na działalność na terenie placówek medycznych nie zezwala obowiązująca od stycznia 2007 znowelizowana ustawa o ZOZ-ach.
Marcin Nowicki, rzecznik Urzędu Marszałkowskiego, zapewnił nas wczoraj, że departament polityki zdrowotnej dokładnie przeanalizuje zarzuty zawarte w piśmie.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?