Gdyby politycy czytali ze zrozumieniem nie byliby uprzedzeni do „związków partnerskich".

University of Zielona Góra ma swoje wydawnictwo. Wydają różne poważne i ważne książki.Wpadła mi w ręce książka w lakierowanej choć miękkiej okładce, obejmującej 342 strony.
Spośród wielu nazwisk z poważnymi tytułami zainteresowałem się pozycją nr 2 gdzie Prof. DSc, Stefan Lachiewicz i DSc. Eng. Marek Matejun, wyrychtowali artykuł po angielsku, z angielskim tytułem „Network organizations and outsourcing as forms of partnership relations".
Porządny polski obywatel powinien mieć jakiś pogląd na narastający w katolickim kraju problem „partnership"PARTNER SHIP przedstawiany naukowo pod godłem Uniwersytetu Zielonogórskiego to wydarzenie wielkiej rangi.
Ogłoszę casting na atrakcyjną blondynkę ze znajomością języka angielskiego aby mi kawałkami czytała i wnikliwie tłumaczyła.
Przedsięwzięcie frapujące bowiem następny (w tym zbiorze Vol 12, nr 1, 2008) temat ma tytuł: „Temple, church and religion metaphors in values management" co po polsku znaczy „Metafory świątyni, kościoła i religii w zarządzaniu wartościami".
Gdy jeszcze zauważyłem w następnych tytułach słowa: usługi zdrowotne, obowiązki pracownika, rola płci, browary, instrumenty wdrażania, koncepcja, dobór źródeł ciepła, optymalna grubość... to się wystraszyłem i nie wiem czy będę szukał następnych blondynek do następnych tłumaczeń.
To już wolę aby wydawnictwo Uniwersytetu Zielonogórskiego drukowało kolejne tomy „Histori Zielonej Góry" choćby z rozbiciem na dzielnice czy osiedla.
O roli płciowego rozgrzewania instrumentów do optymalnej grubości wolę poczytać w kolorowych tygodnikach.
* * *
Niniejszy artykuł (oparty na konkretnej książce wydanej przez Uniwersytet Zielonogórski) nie jest żadnym protestem, a jedynie powiadomieniem Moich Miłych (i łaknących wiedzy) Kolegów/Przyjaciół z portalu „mmzielonagora.pl" jakie to książki były napisane, wydane i rozprowadzane.