- Sam obawiałem się trochę pojedynku z gdańszczanami, bo ostatnie porażki mogły zostawić ślad w psychice zawodników - martwił się trener GKS Jan Va-vreczka, ale tyszanie już w I tercji przegonili złe myśli swojego szkoleniowca strzelając rywalom dwa gole. Obydwa były zresztą bardzo podobne, bowiem najpierw Sebastian Gonera, a później Tomasz Jakesz huknęli potężnie z niebieskiej linii i krążek zatrzepotał w siatce.
Stoczniowiec w II tercji miał wyśmienitą szansę na bramkę. Goście przez 43 sek. grali pięciu na trzech, lecz nie tylko nie zdołali pokonać bramkarza GKS, ale po skończeniu pierwszej kary Łukasza Sokoła stracili w przewadze kolejnego gola. Wyjeżdżający z ławki kar obrońca przejął krążek na środku lodowiska i po raz trzeci zmusił do kapitulacji bramkarza gdańszczan.
- To był przełomowy moment spotkania. Gdybyśmy wówczas strzelili gola, to jeszcze wrócilibyśmy do gry, a tak to było już po wszystkim - stwierdził trener Stoczniowca Andrzej Słowakiewicz dodając, że w składzie drużyny ma aż 10 młodzieżowców i zwłaszcza na wyjazdach widać wyraźnie brak doświadczenia tych chłopaków.
Porażkę gdańszczan z radością przyjął obecny w Tychach prezes Naprzodu Janusz Gryc-ner, bo jego zdaniem właśnie tę ekipę najłatwiej będzie przegonić janowianom w walce o "6".
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/0.webp)
Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?