Dwie tragedie pod Warszawą. Poszukiwania i akcje reanimacyjne. 15-latek utonął w Wiśle, 43-latek w stawie

W sobotę 29 czerwca, w godzinach popołudniowych służby otrzymały zgłoszenie o możliwym utonięciu osoby niepełnoletniej na Wiśle, w rejonie mostu kolejowego w Górze Kalwarii. Mundurowi natychmiast udali się na miejsce zdarzenia, gdzie rozpoczęli akcję poszukiwawczą. W działaniach uczestniczył zespół Piaseczyńskie WOPR - Grupa Interwencyjna Góra Kalwaria, policjanci z Komisariatu Rzecznego Policji w Warszawie, a także strażacy z PSP Piaseczno, druhowie z OSP Góra Kalwaria, OSP Baniocha i zespół płetwonurków ze stolicy.

Po godzinie poszukiwań, jeden z nurków odnalazł ciało 15-letniego chłopca. Niestety, akcja reanimacyjna nie przyniosła oczekiwanych rezultatów.

- Po penetracji dna w rejonie zdarzenia ujawniono ofiarę, natychmiast przystąpiono do reanimacji, która niestety nie przyniosła pozytywnych efektów. To tragiczne wydarzenie, tym bardziej, że tej grupie osób wypoczywających nad wodą w tym miejscu zwracano wcześniej uwagę, że to nieodpowiednie miejsce na wypoczynek i pływanie w rzece Apelujemy o rozwagę i respekt wobec rzeki. Jej poziom się zmienia, zmienia się także ukształtowanie dna, szybkość nurtu. To samo miejsce tydzień później może wyglądać zupełnie inaczej - czytamy w komunikacie piaseczyńskiego WOPR, zamieszczonym w mediach społecznościowych.

Trwa śledztwo, które ma wyjaśnić dokładne okoliczności, w jakich doszło do tragedii. Sprawę bada prokuratura.

Do kolejnej sobotniej tragedii doszło w Brwinowie. Przed godziną 19:30, tamtejsze służby zostały poinformowane o ciele mężczyzny unoszącym się na powierzchni jednego ze stawów przy ulicy Biskupiej. Świadkowie zdarzenia wyciągnęli je na brzeg jeszcze przed przyjazdem mundurowych.

- Pierwsi na miejscu zdarzenia byli dwaj strażacy z naszej OSP przebywający w pobliżu stawów, którzy natychmiast ruszyli z pomocą i rozpoczęli reanimację. Następnie po dojeździe służb nastąpiło przekazanie mężczyzny - informuje na swoim Facebooku OSP Brwinów.

Niestety, po długiej reanimacji stwierdzono zgon 43-letniego mężczyzny.