Związkowcy i pracownicy Wojskowych Zakładów Uzbrojenia oskarżyli urzędników ministerstwa obrony o błędne decyzje przy realizacji badań nad pralnią polową. Ich zdaniem spowodowały one stratę przez zakład 11 mln zł. Odmiennego zdania jest ministerstwo. Z przesłanego nam przez urzędników stanowiska wynika, że umowa zawarta między MON a WZU na 514 tys. zł, zobowiązywała zakład do wykonania prototypu pralni polowej oraz przeniesienia praw własności do jej dokumentacji technicznej na rzecz resortu.- W trakcie badań wojskowych okazało się, że WZU nie jest w stanie zagwarantować tych praw własności, w związku z powyższym zobowiązało się do wykonania na własny koszt drugiego prototypu pralni polowej bazującej na zmienionych podzespołach - piszą w e-mailu urzędnicy z departamentu prasowego MON.Przy budowie drugiego prototypu zagwarantowano prawa ministerstwu, ale jego koszt wyniósł 11 mln zł.- Z powyższego wynika, że nieprawdą jest jakoby ministerstwo naraziło spółkę na straty spowodowane wzrostem kosztów realizacji pracy, związanych z budową drugiego prototypu - zapewniają urzędnicy MON-u.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?