MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Gruszka opuścił Bydgoszcz

Marek Fabiszewski

Kapitan reprezentacji i kapitan Delecty rozwiązał w poniedziałek umowę z bydgoskim klubem. Zawodnik jest teraz z kadrą w Argentynie (LŚ). W jego imieniu działa menadżer Jakub Malke.

Piotr Gruszka, grający w reprezentacji na pozycji atakującego, do Delecty trafił w ub. roku. Stało się to jeszcze przed wyjazdem biało-czerwonych na ME do Turcji, gdzie zdobyli złoto, a sam zawodnik wybrany został MVP turnieju.

W zespole Delecty przypadło mu miejsce na przyjęciu, z czym miał przez cały sezon duży problem. A poza tym już w pierwszym meczu ligowym w Kędzierzynie-Koźlu doznał kontuzji łydki i wypadł z gry na kilka tygodni.

Piotr Gruszka miał być twarzą Bydgoszczy w promocji miasta i mimo że kupił tu mieszkanie, jednak nie zaklimatyzował się na tyle, żeby wypełnić 2-letni kontrakt.

Co prawda jego menadżer Jakub Malke uważa, że wciąż jest możliwa gra Gruszki w Delekcie (- Nie zamykamy za sobą drzwi. Uzgodniliśmy z szefami klubu, że zawsze możemy wrócić do rozmów), ale wydaje się to mało prawdopodobne.

Zawodnik (albo raczej jego menadżer) już rozgląda się za nowym klubem. Podobno są propozycje z Turcji (Halkbank Ankara), Włoch (Monza i Vibo Valentia) oraz warszawskiej Politechniki, która po przegranym barażu i spadku odkupiła miejsce w PlusLidze od Jadaru Radom.

Razem z Piotrem Gruszką po ME 2009 do Delecty trafił z Rzeszowa Paweł Woicki. Rozgrywający, który w trakcie sezonu stracił miejsce w reprezentacji, w bydgoskim klubie też miał kłopoty i w drugiej części sezonu zastąpił go w wyjściowym składzie Piotr Lipiński.

Ostatecznie Woicki nieoczekiwanie trafił do zespołu mistrza Polski z Bełchatowa.

Po zakończeniu rozgrywek (przypomnijmy, że Delecta zajęła tylko 6. miejsce) bydgoscy działacze za priorytetową sprawę uznali sprowadzenie do klubu klasowego rozgrywającego. Były nawet apetyty na Pawła Zagumnego, który wracał do kraju z Panathinaikosu Ateny, ale pierwszego rozgrywającego reprezentacji ściągnęła do siebie Zaksa (Delecta myślała też o reprezentancie Bułgarii Andreju Żekowie).

I w ten właśnie sposób z Kędzierzyna-Koźla trafił do Delecty 31-letni Michał Masny, któremu nie uśmiecha się być ,,drugim".

W dniu, w którym bydgoski zespół opuścił Gruszka, działacze Delecty uzgodnili warunki umowy ze słowackim rozgrywającym. Potrzeba jeszcze tylko podpisu.

Masny dołączy do dwóch rodaków - przyjmującego Martina Sopko i środkowego Michała Cervena. Warto zauważyć, że Masny już od kilku sezonów był w kręgu zainteresowań działaczy z Bydgoszczy.

Ciekawostką jest to, że menadżerem wszystkich trzech słowackich siatkarzy jest były trener Delecty, ich rodak Rostislav Chudik.

Masny, to trzeci nowy zawodnik Delecty. Wcześniej kontrakty podpisali 27-letni libero Krzysztof Andrzejewski (przyszedł z Olsztyna) i 21-letni środkowy bloku Andrzej Wrona (trafił z Częstochowy).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zgadnij kto to? Sportowe gwiazdy jako dzieci

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto