„Gwałt? Kto przeprosi? Zacznijmy od feministek”

- Gwałt? A może paranoja i fala medialna? Kto przeprosi? Zacznijmy od feministek - w ten sposób decyzję prokuratury o umorzeniu sprawy sprawy gwałtu w Lesie Kabackim skomentował Piotr Guział, burmistrz Ursynowa na swoim profilu twitterowym. Wpis pojawił się w środę. - @PiotrGuzial nie wytrzeźwiałeś jeszcze? Co Ty wypisujesz?! - odpowiada politykowi Maciej Wąsik.

Przypomnijmy, że do gwałtu na kobiecie uprawiającej jogging w Lesie Kabackim miało dojść 30 sierpnia. Wtedy, jak zeznała biegaczka, około godziny 19.00 ktoś (rysopis mężczyzny na zdjęciu po lewej) wciągnął ją w krzaki i grożąc bronią lub przedmiotem przypominającym broń miał ją zgwałcić. Kobieta została również uderzona jakimś narzędziem. Napastnik nie zabrał jej telefonu, dlatego od razu mogła zadzwonić po policję. Po przyjeździe na miejsce funkcjonariusze sprawdzili teren, a kobieta została odwieziona do szpitala.

Po niedługim czasie był już gotowy rysopis i portret pamięciowy domniemanego napastnika. Przez wiele tygodni media nie tylko w Warszawie, ale również w całym kraju przedstawiały wizerunek napastnika. \Nie udało się go jednak odnaleźć, a prokuratura umorzyła całą sprawę.

- @PiotrGuzial, Brak wykrycia sprawcy, nie oznacza, że do niczego nie doszło. A za durne słowa na temat tego zdarzenie, powinien się Pan wstydzić - komentuje wpis Guziała jeden z internautów. - Niech sie wstydzą Ci którzy szukali a się osmieszli. Od początku było to dęte - replikuje mu burmistrz Ursynowa. Polityk w podczas dyskusji zaproponował nawet, aby został opublikowany raport z obdukcji kobiety. Dalej polityk całą sprawę porównuje do tzw. sprawy małej Madzi.

Warto zaznaczyć, że, jak podaje gazeta.pl - rzecznik Prokuratury Rejonowej Warszawa-Mokotów Przemysław Nowak stwierdził: - Jeżeli pojawi się jakikolwiek nowy dowód pozwalający na postawienie zarzutów, to postępowanie zostanie podjęte na nowo.

Informacje o poszukiwanym można nadal przekazywać do Komendy Rejonowej Policji przy ul. Malczewskiego. Można to również zrobić telefonicznie pod numery telefonów: 22 603 14 54 lub 22 603 11 56 oraz 997 i 112. Zobacz rysopis podejrzanego o gwałt w Lesie Kabackim.

Komentarz autora:

To nie pierwszy niezręczny wpis Piotra Guziała na Twitterze. W listopadzie ubiegłego roku burmistrz pochwalił się lotnym dowcipem i podczas dyskusji zasugerował, że jednego z komentujących "widziano w metrze z gościem, który bzyka kozy". Prymitywne żarciki to jednak coś innego niż wypowiadanie się w tak delikatnych sprawach jak gwałt. Bo osoba publiczna formułując swoją opinię powinna sobie zdawać sprawę z tego, jakie konsekwencje mogą nieść jej słowa. Abstrahując od kwestii, czy gwałt miał miejsce, czy nie - czy burmistrz zastanowił się w jaki sposób jego słowa mogą wpłynąć na postawy kobiet, które zostały zgwałcone? Czy nie zastanowią się dwa razy zanim podejmą decyzję o jakiejkolwiek interwencji w swojej sprawie z obawy przed tym, że ten lub inny polityk powie o "dętej sprawie" albo wytknie palcami tych, którzy "ośmieszyli się szukając sprawcy"? I dlaczego przepraszać mają feministki? Za to, że sprawy nadużyć seksualnych traktują za poważnie? No i dlaczego w takim razie nie mają przepraszać kobiety, które ubierają się w obcisłe ciuchy podczas joggingu?