Hubert Ptaszek rozgrzewa się przed kolejną rundą mistrzostw świata

17. Rajdzie Warmińskim wzięło udział sumie 31 kierowców, wśród których nie brakowało uczestników najbliższej rundy światowego czempionatu. Na starcie w Olsztynie stanęli też Hubert Ptaszek i Kamil Kozdroń. Dla toruńsko-krakowskiej załogi była to znakomita okazja do rozgrzewki przed ruszającą już jutro największą imprezą rajdową w naszym kraju, czyli kolejnym Rajdem Polski. Od tego roku impreza na Mazurach powróciła do kalendarza rajdowych mistrzostw świata.Ptaszek i Kozdroń znakomicie zaprezentowali się już na samym początku „Warmińskiego". Wygrali widowiskowy prolog rozegrany na stadionie miejscowego Stomilu, za co otrzymali Puchar Prezydenta Miasta Olsztyna. W całym rajdzie triumfował rutyniarz Krzysztof Hołowczyc (ford fiesta RS WRC), którym o niespełna osiem sekund wyprzedził Zbigniewa Staniszewskiego, nazywanego przez sporą część rajdowych kibiców „polskim królem szutrów" (peugeot 207 S2000). Trzeci był Rashid Al Ketbi ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich (ford fiesta R5). Torunianin w gronie wyczynowych kierowców zajął ostatecznie piąte miejsce. Dla młodego rajdowca był to pierwszy oficjalny start za kierownicą mocnej fiesty S2000.- Pierwszą pętlę trochę „przespałem" i czołowa czwórka nieco mi odjechała – relacjonuje 21-letni torunianin. – W zakończonym zaledwie przed dwoma tygodniami Rajdzie Sardynii po raz kolejny jechałem zdecydowanie słabszą, przednionapędową Fiestą R2 i po prostu potrzebowałem tych przynajmniej kilkunastu kilometrów, ażeby się przestawić na inny styl jazdy i dostosować do specyfiki mocniejszej maszyny. W momencie, gdy wczułem się w tego „potworka", tempo zaczęło wyglądać naprawdę przyzwoicie. Praktycznie do końca walczyliśmy o miejsce na podium. Gdyby nie wspominane straty z pierwszej pętli ta sztuka zapewnie by się udała.Rajdowiec z Torunia podkreśla, że najważniejszy cel, którym było wyczucie auta tuż przed Rajdem Polski, został na Warmii zrealizowany.Testy w takich bojowych warunkach, gdzie mamy do czynienia z prawdziwą rywalizacją, ogromnie dużo dają – podkreśla Hubert Ptaszek. Absolutnie nie żałujemy startu w „Warmińskim". Przejechane tutaj kilometry z pewnością w jakimś stopniu zaprocentują na „Polskim".W polskiej rundzie mistrzostw świata wystartuje w sumie 71 załóg. Zmagania najlepszych rajdowców globu potrwają do niedzieli.