Noc dla Afryki to cykliczna impreza, której celem jest uświadamianie Polakom nie tylko problemów, z jakimi zmaga się kontynent, ale również, a może przede wszystkim, ich źródeł. Wydarzenie odbędzie się już po raz piąty.
- Chcemy zachęcić warszawiaków do udziału w ciekawym wydarzeniu – mówi Ola Antonowicz, współorganizatorka impreze z organizacji Polska Zielona Sieć. – To nie będą tylko nudne panele. Nie mamy zamiaru robić dyskusji ze złotymi żyrandolami. Chcemy stworzyć kulturalne wydarzenie, które przyciągnie ludzi muzyką i filmami – mówi aktywistka.
Zadaniem akcji „Noc dla Afryki” jest nie pokazywanie „jak pomagać”, ale „jak jest”. Według organizatorki tylko przywrócenie elementarnej sprawiedliwości w dystrybucji bogactwa na świecie może coś zmienić. A do tego potrzebna jest zmiana mentalności. – Wierzymy, że inny świat jest możliwy – mówi Antonowicz.
Rozmowa z Olą Antonowicz:
Czy pomagacie Afryce w bezpośrednio?
– Tak, nasza organizacja działa na samym kontynencie. Niedawno pracowaliśmy w Ghanie zakładając tam na szkołach panele słoneczne.
Do czego będziecie zachęcać podczas spotkania?
– Będziemy próbować uświadomić ludziom w jaki sposób pomóc Afryce. Chcemy zmieniać mentalność, to się w dłuższej perspektywie opłaca.
No dobrze, weźmy więc mnie, jako konsumenta, który idzie do hipermarketu kupić kabanosy. Połowa z nich marnuje mi się w lodówce, podobnie jak na przykład warzywa. Jak mam pomóc Afryce? Mam to wysłać do Ghany?
– Afryka nie potrzebuje naszych kabanosów. Nie jesteśmy organizacją fantową. Chcemy zwrócić uwagę na problem. Chcemy zmieniać mentalność. Chcemy pokazać, że bieda Afryki wynika z niesprawiedliwego systemu podziału światowego bogactwa i że, przynajmniej w pewnym stopniu, jesteśmy za to odpowiedzialni.
W jaki sposób możemy być odpowiedzialni za coś co dzieje się tak daleko?
– Jesteśmy konsumentami. Jesteśmy wielkim krajem, może trudno w to wielu ludziom uwierzyć, ale jednym z najbogatszych na świecie. W naszych sprzętach elektronicznych są kruszce z Afryki, nasze samochody napędza afrykańska ropa. Kraje afrykańskie, z których te surowce są pobierane niemalże w ogóle na tym nie korzystają. Są w pułapce, są eksploatowane przez globalne koncerny. Ale my, jako konsumenci możemy to w jakiś sposób zmienić. Może nie za pół roku, nie za rok, ale za kilka, kilkanaście lat.
Przykładowo Nigeria, która ma wielkie złoża ropy naftowej mogłaby być tak bogata, jak Norwegia. To się jednak nie dzieje, bo wielkie koncerny wykorzystują słabość tamtego rządu, przekupują władze, płacą nikłe podatki, a ropę dystrybuują na światowych rynkach. Miejscowa ludność na tym prawie w ogóle nie korzysta.
Noc dla Afryki Program:- 18.00 - wykład filmowy „Bohater kongijskich lasów”- 18.35 – film „Era miedzi” - 19.35 – spotkanie z ekspertami „Afrykanskie surowsce – rozwój północy kontra rozwój Południa” - 20.35 – film „Cena ropy” - 21.00 – ogłoszenie wyników konkursu foto - 21.30 - „Europejskie poszukiwania energii – to chyba jakiś żart” kreskówka CEE Bankwatch Network i Polskiej Zielonej Sieci - 22.00 – koncert Flaq, Dj Rafallu, WtymSęk |
dodaj artykuł
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
