Inspekcja handlowa skontrolowała maski antysmogowe. Część z nich to atrapy, które nic nie dają
Prawie połowa czujników z zastrzeżeniami
Jak wynika z danych Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej, w poprzednim sezonie grzewczym (od 1 października 2016 do 31 marca 2017 r.) tlenek węgla zabił 61 osób, a w tym (od 1 października 2017 r. do 28 stycznia 2018 r.) – jest już 41 ofiar śmiertelnych. Na zatrucie tlenkiem węgla jesteśmy narażeni podczas pożaru lub gdy dogrzewamy się np. gazem lub węglem, a piece lub przewody kominowe są nieszczelne. Czad jest bezwonny i bezbarwny, a więc trudny do wykrycia. Już długotrwałe wdychanie tlenku węgla o stężeniu 50 ppm (ang. parts per million – ilość cząsteczek CO w 1 mln cząsteczek powietrza) może być groźne dla małych dzieci lub osób starszych. Od grudnia 2016 r. do grudnia 2017 r. Inspekcja Handlowa kontrolowała przedsiębiorców z różnych województw, którzy mają w swojej ofercie detektory tlenku węgla. W sumie skontrolowano 104 modele czujników, czyli ponad połowę dostępnych na polskim rynku. Zakwestionowano 41 modeli spośród nich.