Jak informuje, 8 lutego przy ul. Szczecińskiej 63 doszło do karambolu, w którym ucierpiały aż cztery samochody. Dwa z nich nadają się do kasacji. - Do zdarzenia doszło około 14.35, policja przyjechała 15-15.10 - relacjonuje. - Na lewym pasie przed światłami, przed przejściem dla pieszych. Było czerwone światło i tuż przed pasami stał peugeot 407, za nim renault trafic, następnie fiat stilo. Nagle nadjechało bmw 530. Kierowca nie zachował ostrożności i nie zahamował tylko uderzył kolejno we fiata, fiat w renaulta, a ten w peugeota. Uderzenie było na tyle silne, że peugeot wyleciał za pasy dla pieszych, wiec dzięki Bogu, że żaden pieszy akurat nie przechodził. W stilo poduszki wystrzeliły. Sprawca tłumaczył się, że jechał 30 km na godzinę, wszyscy go wyśmiali, bo jeżeli by jechał z taka prędkością to ewentualnie stuknął by stilo, a nie jeszcze duże auto trafic i peugeota.Według naszego informatora, który był jednym z poszkodowanych w stłuczce, policja pospisywała dane i zabrała dowody rejestracyjne wszystkim kierowcom.- Fiat stilo i bmw odjechało na lawecie - opowiada Czytelnik. - Dzięki Bogu, że nikt nie ucierpiał. Tam jest monitoring, więc można odtworzyć dokładnie jak to było. Droga była zablokowana z dobrą godzinę. Już od wysokości dużego Tesco tworzyły się i były korki, które utrudniały mieszkańcom przejazd.Policja od razu potwierdziła, że takie zdarzenie miało miejsce, rzecznikowi nie udało się jedynie ustalić, czy rzeczywiście odebrano wszystkie dowody rejestracyjne i to, jakie auto odjechał na lawecie.- Poza tym potwierdzam tę wersję zdarzeń - mówi mł. asp. Łukasz Famulski, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Stargardzie. - Zdarzenie zakwalifikowane jako kolizja drogowa, w wyniku której sprawca, 36-letni mieszkaniec podstargardzkiej miejscowości, został ukarany mandatem karnym 500 złotych i 6 punktami karnymi.Policja nie chce się wypowiadać na temat tłumaczenia się sprawcy tej kolizji.- Policja opiera się na faktach, nie zaś na plotkach! - podkreśla Famulski.Internauta jest przekonany, że informacje o tej kolizji nigdzie nie zostały do tej pory nagłośnione, ponieważ jej sprawca pochodzi ze znanej w Stargardzie i wpływowej rodziny oraz piastuje kierownicze stanowisko w miejskiej spółce.Przekazaliśmy mu informację, że policja nie ma obowiązku oraz zwyczaju informowania mediów o wszystkich kolizjach na stargardzkich drogach. Zdarzenie drogowe jest uznawane za kolizję, gdy - mimo znacznego nawet rozbicia aut - nie ma rannych, wymagających leczenia trwającego dłużej niż tydzień. W przeciwnym razie - tak jak to miało miejsce na Konopnickiej - jest kwalifikowane jako wypadek.
Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?