Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jak będziemy się bawić na święcie naszego miasta?

Redakcja
Czy na tegorocznym święcie miasta zagra muzyczna gwiazda? Być może. Ale dziś nie jest to przesądzone. Na zdjęciu zeszłoroczny koncert zespołu Boys, na który przyszły tłumy.
Czy na tegorocznym święcie miasta zagra muzyczna gwiazda? Być może. Ale dziś nie jest to przesądzone. Na zdjęciu zeszłoroczny koncert zespołu Boys, na który przyszły tłumy. Arkadiusz Sikorski
Ważą się losy święta miasta. Nie wiadomo kiedy będzie, czy pojawi się na nim gwiazda. Nie jest nawet pewne, czy zostanie stara nazwa ,,Dni Gorzowa''. Wiemy, że miasto musi bardzo oszczędzać i być może postawi na nocny szlak kulturalny.

Od lat miejska impreza na początku każdego roku była już znana w szczegółach. Ale wtedy miasto było w miarę bogate. Dziś mamy kryzysowy 2012 r.. - Czekam na odpowiedzi z instytucji kultury. Muszę wiedzieć, czy i jakie mają propozycje i co mogą od siebie zaproponować w ramach budżetu. Gdy poznamy te pomysły, będzie można wszystko ułożyć w sensowną całość i zaplanować wydatki. Dziś jest na to za wcześnie - mówi dyrektor miejskiego wydziału kultury Ewa Pawlak. Z jej wypowiedzi wynika, że możemy spodziewać się małej rewolucji. Jej przedsmak zapowiadała już na naszych łamach dyrektorka Miejskiego Centrum Kultury Dorota Janczewska. Dziś znamy więcej szczegółów.Po pierwsze: nie jest wykluczone, że impreza przesunie się na wakacje (dotąd była na początku czerwca). Po drugie: nie jest powiedziane, że będą to Dni Gorzowa. - Nazwa może być inna, lepsza, bardziej wpadająca w ucho i ,,nasza''. Zielona Góra ma przecież Winobranie, a Deszczno Święto Pieczonego Kurczaka. Każdy bezbłędnie kojarzy te imprezy z tymi miastami - tłumaczy dyr. Pawlak. To jednak cały czas sprawa otwarta.Możemy się spodziewać zmiany formuły miejskiej zabawy. Jak pisaliśmy pod koniec roku: miasto zamiast na festyny, koncerty i nocny szlak kulturalny pomiędzy nimi postawi przede wszystkim na ten ostatni. - Sprawdził się, przyciąga tysiące ludzi. Do tego jest wysoko oceniany - tłumaczy Pawlak.Wciąż nie jest jasna kwestia udziału gwiazdy. Skoro miasto chce dopiero pod koniec stycznia mieć ustalone finanse imprezy, może to być nieco za późno na umówienie wykonawcy z górnej półki. - Nie zgadzam się z takim zarzutem. Czasu będzie dość. Pytanie tylko, czy na pewno o to chodzi: by ktoś przyjechał, zaśpiewał i wyjechał. Koncertów gwiazd ostatnio nie brakowało. Dni Gorzowa miały być czymś więcej, niż takim właśnie jednorazowym występem kogoś znanego - tłumaczy dyr. Pawlak. Raczej nie ma co liczyć na to, że kolejny raz wykonawcę wybiorą sami gorzowianie w internetowym głosowaniu. Jednym to się podobało. - Mieliśmy wpływ na to, kto zagra - mówi Katarzyna Mielecka z centrum. Inni oceniali to negatywnie. - Dla mnie to była taka asekuracja. Jak nie wypali, to powiemy, że sami sobie wybraliście taki zespół - tak oceniał głosowanie Marek Pawlicki.Udział gwiazdy w tym roku jest też wątpliwy ze względu na finanse, bo nakłady na urodziny miasta ostatnio stopniały z ponad 300 tys. zł (w 2010 r.) do nieco ponad 200 tys. zł (w 2011 r.).To właśnie piąta kwestia, która ma się wyjaśnić jak najszybciej - finanse. Dyr. Pawlak, posiłkując się naszym przykładem z Deszczna (gdzie do Święta za 200 tys. zł niemal 70 proc. dorzucają sponsorzy), oczekuje, że uda się znaleźć firmy, które wesprą organizację zabawy. - To oczywiście będzie trudne, bo czasy są kiepskie, ale nie jest to rzecz niemożliwa. Dlatego budżet ustalimy już z założeniem, że część pieniędzy trzeba będzie pozyskać z zewnątrz - zapowiedziała dyr. Pawlak.KOMENTARZPomysł to nie wszystkoWiem, że fajnie poklepać czasami podwładnych po ramieniu i powiedzieć z miną znawcy, że ,,nie zawsze liczą się pieniądze, bo najważniejszy jest pomysł''. Prawda jest jednak taka, że nawet najlepszymi pomysłami nie da się opłacić ludzi, energii, wynajęcia barierek, ochrony czy występu artysty. I mam nadzieję, że wiedzą o tym także ci, którzy odpowiadają za finanse Dni Gorzowa.To prawda: nocny szlak kulturalny okazał się strzałem w dziesiątkę i sam byłem zaskoczony, jak - w sumie prosty - pomysł chwycił. Wolałbym jednak, by miasto w kulturalnym zaciskaniu pasa nie zapomniało, że są w Gorzowie wielbiciele także nieco łatwiejszej rozrywki. I na moje oko było ich na zeszłorocznym koncercie Myslovitz dobre kilka tysięcy.Mocno liczę więc na to, że jednak obok kulturalnej nocy będzie też koncertowy dzień. 

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto