18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Jak przygoda to tylko w Warszawie": wywiad z panem Romanem z "Przekąsek Zakąsek"

Karolina Lange
fot. Karolina Lange
Przekąski Zakąski w ciągu ostatnich paru lat stały się kultowym miejscem. W weekendy wnętrze lokalu tętni życiem i przyciąga warszawiaków. Przekąski Zakąski swój niezapomniany klimat zawdzięczają w dużej mierze panu Romanowi. Zawsze uśmiechnięty i życzliwy nalewając różnego rodzaju trunki i podając przysmaki rodem z PRLu, łatwo nawiązuje kontakt z klientami, którzy chętnie do niego wracają, na pogawędkę, by mile spędzić czas.

Sobotnia noc. Przed Przekąskami-Zakąskami jak zwykle tłumy. Wchodzę do środka i od razu uderza mnie gorąca atmosfera tego miejsca. Podchodzę do baru. Obok mnie ludzie piją wódkę i zagryzają ją śledzikiem, bądź gzikiem. Pan Roman jest w swoim żywiole. Krząta się energicznie za barem, zagaduje gości. To on jest tutaj najbardziej wyrazistą postacią. Pytam się czy udzieli mi wywiadu. Jak na dżentelmena przystało, całuje mnie w rękę i pyta czy napiję się kawy. Po chwili wraca z gorącym napojem i różą i już jest gotowy do rozmowy.

Karolina Lange: Jak się panu tutaj pracuje?
Pan Roman: Pracuję tutaj dla ludzi. Gdyby mi się źle pracowało nie robiłbym tego. Chcę tworzyć niezapomniany klimat tego miejsca.

Czy wie pan, że jest uważany za symbol tego miejsca?
Symbol? Symbole w naszym kraju się źle kojarzą. Przez historię. Uważam, że wszyscy nimi jesteśmy w jakimś sensie. Tworzymy historię. Łączymy stare z nowym. Dla mnie najważniejsze jest to, że ludzie którzy tutaj przychodzą są pozytywnie nastawieni do tego miejsca.

Jacy ludzie tutaj przychodzą?
Często przychodzą do Przekąsek redaktorzy, dziennikarze, politycy, celebryci. Klimat tego miejsca przyciąga wielu. Nie da się stworzyć atmosfery jakiegoś miejsca w ciągu roku. Ja pracuję już 33 lata i wiem na czym polega tworzenie miejsca, do którego ludzie chętnie przychodzą.

Czy pana zdaniem Przekąski oddają klimat PRLu?
Niewątpliwie Przekąski mają ten styl. Restauracje nie czekają na gości z pełną kieszenią pieniędzy. To miejsce jest stworzone dla wszystkich warszawiaków. Tutaj jest jak w piosence „Jak przygoda to tylko w Warszawie” Ireny Santor. Tutaj można i kobietę spotkać, która może okazać się partnerką życiową. Można tutaj spotkać to o czym ludzie marzą. Przekąski dają możliwość oderwania się od dnia codziennego. Nie możemy być jak maszyny. Musimy mieć czas dla siebie. Odpocząć, zrelaksować się. Wyjście w wolnym czasie do kina, teatru, przeczytanie ciekawego artykułu lub książki, czy właśnie udanie się do Przekąsek jest tym, co normalny człowiek ma w sobie zakodowane. To się składa na naszą egzystencję. Prawidłowość bytu i szczęścia.
Ja nie różnicuję ludzi. Wszyscy jesteśmy potrzebni i każdy jest dobry w swoim odcinku i każdy ma prawo do przyjemnego spędzania wolnego czasu.

Co sądzi Pan o Warszawie?
Jestem warszawiakiem z krwi i kości. Tutaj się urodziłem i od zawsze żyłem i pracowałem. W swoim życiu byłem świadkiem licznych przemian Warszawy. Jak rozwijała się po wojnie. Nowa architektura zastępowała starą. Ludzie się zmieniali. Po wojnie wszyscy musieli pracować, coś dać dla Polski, dla swojego miasta od siebie. Odczuwało się silnie klimat Warszawy, sympatię, dążenie do lepszego jutra. To ludzi nie wypaczyło. Teraz patrząc na ludzi zauważam, że jeden drugiego chce zdyskwalifikować. Ludzie stoją do siebie plecami. Warszawa może jest bardziej rozwinięta, ale te neony nie wypełnią wrażliwości i duszy człowieka.
Mało jest kultury w Warszawie w porównaniu z innymi miastami jak Kraków czy Wrocław. Intelektualnie jesteśmy osłabieni. Mimo, że ministrowie promują sztukę za dużo jest biurokracji, w której gubi się jednostka. Człowiek nie jest do końca spełniony. Nie może wyjść z własną inicjatywą, bo zostanie pochłonięty przez biurokrację, bądź ludzie będę źle reagować.

Jak na przykład na Starówce, gdzie mieszkańcy pilnują restrykcyjnie ciszy nocnej?
Na Starówce powinny być lokale całodobowe, ponieważ jest to jedna z najbardziej reprezentacyjnych części miasta. Powinien być to obszar przeznaczony dla turystów. Miejsce rozwoju kultury. Jeśli mieszkańcom tak bardzo nie podoba się hałas po 22.00, to niech w ogóle nie wpuszczają turystów. Należy jednak myśleć o rozwoju Warszawy i plenić tego typu zachowania. Na Starówce może być fajnie, ale to zależy od nastawienia jej mieszkańców. Należy przestać mówić, obiecywać, że kiedyś będzie fajnie w Warszawie. Trzeba działać i wprowadzać plany w życie. Promować w Warszawie kulturę.

Codziennie najświeższe informacje z Warszawy na Twoją skrzynkę. Zapisz się do newslettera!

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: "Jak przygoda to tylko w Warszawie": wywiad z panem Romanem z "Przekąsek Zakąsek" - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto