Bulwar, jaki jest, każdy widzi. Kiedyś było tu okropne targowisko, dziś jest mnogości atrakcji: sadzawki, plac zabaw, woliera, ławeczki... To najbardziej oblegane miejsce w Gorzowie, pełne mieszkańców, a latem także turystów. Zachwycają się nim niemal wszyscy. Króluje to rozrywka, relaks, rodzinne wygłupy przy huśtawkach, jedzenie lodów, picie piwa i spotkania z przyjaciółmi.I dla wszystkich jest to po prostu bulwar, a dla bardziej zorientowanych bulwar wschodni. Zdobiona tabliczka z tym ostatnim hasłem zaraz po otwarciu była nawet zamontowana koło tarasu widokowego. Ale... zniknęła. Dlaczego? - Radni w poniedziałek na sesji będą głosowali nad nadaniem temu miejscu nazwy. To inicjatywa kilkorga z nich. Proponują bulwar Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka - powiedziała mi wczoraj rzeczniczka magistratu Anna Zaleska.
Nie uwierzyłem. Musiałem to zobaczyć na własne oczy. I zobaczyłem! Faktycznie taki pomysł jest, a pod projektem uchwały podpisali się: Stefan Sejwa, Robert Surowiec, Jerzy Sobolewski, Halina Kunicka, Zenon Burzawa, Radosław Wróblewski i Grażyna Wojciechowska. Uzasadnienie powala na łopatki. Radni po prostu chcą, żebyśmy ,,spacerując z rodziną, mogli zastanowić się nad genezą przemian, jakie zaszły w Polsce i w Europie w ostatnich latach. Procesy transformacji państwa, finalizowane w 1989 r. w czasie rozmów przy Okrągłym Stole, były odbiciem obywatelskich żądań dotyczących życia w państwie, które respektuje prawa obywateli do wolności, szacunku dla każdej jednostki...'' i tak dalej, i tak dalej. Jest jeszcze mowa o cylindrze Cyrusa Wielkiego z VI wieku przed naszą erą, a także o zbrodniach II wojny światowej i laureacie pokojowej nagrody Nobla Rene Cassinie.Wszystko pięknie, światowo i podniośle, ale co to ma wspólnego z naszym bulwarem? A może tylko ja jestem tak ograniczony, że spacerując po bulwarze, nie myślę o żadnych cylindrach ani transformacji państwa, tylko zastanawiam się, jaki smak lodów wybrać i czy huśtawki, które moja córka uwielbia, nie będą zajęte?
Okazuje się, że nie. ,,Ograniczonych'' chyba jest więcej, bo na dziesięcioro zapytanych o nową nazwę spacerowiczów, dziewięcioro powiedziało: ,,żart?'', ,,zły pomysł'', ,,niepotrzebna zmiana'', ,,głupia zmiana'' i tak dalej. Tylko Robert Kasprzyk miał inne zdanie. - Cudownie! Proszę też zmienić park Górczyński na park Organizacji Narodów Zjednoczonych i fontannę Pauckscha na fontanna imienia Paktu Północnoatlantyckiego! Oczywiście żartuję. Czy w mieście nie ma poważniejszych problemów?! - dokończył.
Oczywiście, że są. Miasto lada dzień zaciągnie 68 mln zł kredytu, czeka nas układanie budżetu na 2012 r., drogi wołają o remonty, przedszkola są przepełnione, sypie się trakcja tramwajowa, na niczym kończą się od lat zabiegi o Akademię Gorzowską, tymczasem... No właśnie. Rada będzie zajmowała się nazywaniem bulwaru, który przecież ma już nazwę.Ale nawet gdybyśmy byli krainą mlekiem i miodem płynącą, z drogami jak równymi jak stół, nadwyżką w budżecie i grupami przedszkolnymi po 12 osób, a nie po niemal 30, to dalej pomysł grupki radnych uważałbym za głupi.
Po co na siłę z miejsc klimatycznych, pełnych życia, robić symbole spraw i tematów, do których trzeba podchodzić z pełną powagą? Po co nam te zmarszczone czoła, zamyślone oczy i wielkie słowa? Ich miejsce jest na cmentarzu, przy pomnikach, budowlach i placach już uznanych za symbole i podczas oficjalnych uroczystości.Na bulwarze się odpoczywa, a nie myśli o transformacji.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?