Jak strój zmienia motocyklistę oraz jego spostrzeganie? Psychologia motocykla.

Artykuł sponsorowany
Wydawać by się mogło, że strój motocyklisty jest jego wyłączną sprawą, modą tej grupy społecznej i nie ma związku z innymi uczestnikami ruchu drogowego. Nic bardziej mylnego. To, co kierujący jednośladem ma na sobie może ratować również kierowcę samochodu, wpływa na postrzeganie wszystkich motocyklistów i wreszcie zmienia jego zachowanie.

Zacznijmy od pierwszej kwestii - jak strój „ratuje” kierowcę samochodu? Wyobraźmy sobie sytuację, w której jadę na motocyklu. Na skrzyżowaniu mam zielona światło a Ty jako kierowca samochodu zagapiłeś się i wyjechałeś na czerwonym świetle. Pech chce, że niegroźnie uderzasz w motocykl który się wywraca, a ja szoruję po asfalcie. Jak mój strój ratuje również Ciebie? A tak, że jeżeli ja będę miał poważniejsze obrażenia kwalifikacja zdarzenia nie będzie nosiła miana kolizji (nikomu nic się nie stało - straty materialne), a wypadku. Innymi słowy, w tej drugiej kategorii nie ma mowy o mandacie, a o skierowaniu sprawy do sądu i sprawy karnej. Jeżeli zostaniesz skazany, możesz mieć problemy ze znalezieniem lub utrzymaniem obecnego miejsca pracy, czasem dostaniem kredytu, a jeżeli jesteś właścicielem firmy, to nie będziesz mógł startować w przetargach. W każdym z przytaczanych przykładów istnieje bowiem wymóg niekaralności. A Ty byłbyś karany.

Przyjrzyjmy się zatem: jak mój strój ratuje nie tylko moje zdrowie, ale i Twoją reputację (jako niekaralnego)? Czy jechałeś kiedyś na rowerze i wywróciłeś się? Zauważyłeś, że aby amortyzować upadek pierwszym odruchem jest wystawienie rąk, które są zranione do krwi? Czy miałeś starte kolana i łokcie? Bolały plecy albo miałeś obtartą brodę? Zauważ, że prędkość na rowerze jest znacznie mniejsza, niż dopuszczalna na przeciętnym skrzyżowaniu. Jeżeli jadę na motocyklu i zakładam porządne rękawiczki (kilkaset złotych), odporne na szorowanie po asfalcie solidne spodnie i kurtkę (od kilkuset do kilkunastu tysięcy złotych), oraz kask chroniący moją głowę (sensowny kask to wydatek mniej więcej tysiąc do kilku tysięcy złotych). Gdy to wszystko mam na sobie i nie uderzę np. w krawężnik, a Ty nie trafiłeś z moje ciało to jest szansa, że mój „szlif” (jak mówią motocykliści) zakończy się siniakami. Ty odjeżdżasz z mandatem, a ja dochodzę odszkodowania z Twojego OC. Jeżeli nie wydam kilku tysięcy złotych, Twoja jazda może się skończyć natychmiastowym zabraniem prawa jazdy i skierowaniem sprawy do sądu karnego. Zauważ więc, że strój motocyklisty to nie tylko jego sprawa, ale i Twoja. I często należą się jemu słowa podziękowania, gdyż wykłada swoje prywatne pieniądze, aby również Ciebie ratować.

Drugą kwestią było postrzeganie motocyklisty na podstawie tego, co ma na sobie. Ta część kierowana jest głównie do prowadzących jednoślady, którzy chyba nie zdają sobie sprawy, jak ich ubiór rzutuje na postrzeganie całej grupy motocyklistów. Wyobraźmy sobie scenę, w której obserwujemy motocyklistę, który w upalny dzień jedzie w krótkim rękawku, spodenkach i sportowym obuwiu lub przysłowiowych „klapkach”. W świetle poprzedniego punktu jasne jest, że naraża siebie samego na dużo poważniejsze konsekwencje ewentualnego upadku. Mniej oczywiste jest, że jego strój powoduje u obserwatorów myśl, iż „jedzie dawca nerek, „debil”, „świr”. Warto, aby motocykliści zdali sobie sprawę, że kilka takich osobników powoduje, iż cała (porządnie ubrana i przygotowana do jazdy) grupa motocyklistów jest w ten sposób postrzegana. Dlaczego postrzeganie ma takie znaczenie?
Odpowiedź znajdziemy na gruncie psychologii społecznej, która od lat pokazuje, że za negatywnymi określeniami danej grupy (a tu mamy z tym procesem do czynienia) idzie negatywne zachowanie. Na przykład, za nazwaniem kogoś rakiem społecznym idzie często wykluczenie społeczne, bicie, czy szykanowanie. Tak samo dziać się będzie wobec motocyklistów. Dlaczego kierowcy wielośladów mają szanować motocyklistów, skoro tak głupio się zachowują? Przecież to „dawcy”, a nie szanowane osoby. Rośnie ryzyko, że kierowcy będą agresywnie hamować przed motocyklistą, niebezpiecznie blisko wyprzedzać, czy też „jechać na ogonie”. Podsumowując, drugim zagadnieniem apelujemy do motocyklistów - ubierajcie się tak, abyście Wy i inni motocykliści nie obrywali „po uszach”, gdyż oberwać można nie dość, że dużo mocniej, to za niewinność.

Trzecim zagadnieniem była zmiana zachowania motocyklisty w następstwie tego, co ma na sobie. Czy Ty jako motocyklista zdajesz sobie sprawę, że Twój strój może zmieniać Twoje zachowanie? Okazuje się, że badania psychologiczne pokazują, iż zachodzić może do kilku - szalenie niebezpiecznych - fenomenów społecznych. Na przykład pokazano, że osoby, które zakładają na siebie uniformy takie, jak inni członkowie eksperymentu, mają tendencję do bardziej ekstremalnych, mniej tolerowanych społecznie zachowań: np. niszczenia mienia, czy znęcania się. Zauważmy, że dokładnie taki proces ma miejsce przy założeniu na siebie stroju motocyklisty. Przestaję bowiem być Wojtkiem, statycznym mężem i ojcem, a staję się członkiem większej grupy: motocyklistów. Za tym poczuciem - w świetle badań - może iść skłonność do łamania przepisów, na przykład, w postaci znacznego przekraczania prędkości, czy niebezpiecznej jazdy pomiędzy samochodami.

Podobne efekty notowano dla zakładania na oczy ciemnych okularów. Okazało się, że ludzie mające na nosie te szkła (w porównaniu do ich braku lub przeźroczystych, optycznych) częściej kłamali. Zauważmy więc, że prezentowali społecznie niepożądane zachowania. Gdzie okulary u motocyklisty? W kasku - tzw. blenda powoduje zasłonięcie oczu przed słońcem. Podsumowaniem tego zagadnienia niech będzie zatem świadomość motocyklisty, że „może mu odbić” z powodu tego, co ma na sobie.
Pamiętajmy, że trzeźwe myślenie może uratować nas od kłopotu. Wsiadając na motocykl w „odlotowym” stroju nie wchodźmy w rolę dr Jekylla i mr Hyd’a. To nie popłaca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto