Jeden zwycięzca, dwóch szczęśliwców. Kto będzie zastępcą Andrzeja Pałuckiego?

Choć zwycięzca jest jeden, szczęśliwców mamy dwóch. A rzecz tyczy się wyników niedzielnych wyborów we Włocławku. W myśl zasady "zwycięzca bierze wszystko" całą pulę zgarnął Andrzej Pałucki. Zdobył ponad 60% głosów wyborców, ma też silne zaplecze w radzie.
- Czeka nas wiele zadań w tej kadencji. Drobny prognostyk polega na tym, że będziemy mieli większość w radzie i te zagadanienia, które mają służyć miastu będzie łatwiej przegłosować. - powiedział Pałucki.
Dodajmy, że w stosunku do I tury Pałuckiemu przybyło mu ponad 2800 głosów. Ale zadowolony z wyników jest także Łukasz Zbonikowski. Ponad 13 tys. głosów pozwala mu optymistycznie patrzeć w przyszłość. W czym dopatruje się jednak swojej klęski?
- Przede wszystkim okazało się, że dla mieszkańców Włocławka ważniejsza była ideologiczna, walka przeciwko PiS-owi, walka z mitycznym Jarosławem Kaczyńskim, który przecież nie zagrażał Włocławkowi. - tłumaczy Zbonikowski. - On tu się nawet nie pojawił w kampanii wyborczej i nie on startował. Choć nie przypominam Jarosława Kaczyńskiego, szczególnie wzrostem, to jednak przypisywano mi wszelkie jego cechy i walczono ze mną, jak z Jarosławem Kaczyńskim.
W środę zbierze się po raz pierwszy nowa rada miasta. Wówczas to poznamy jej prezydium. W kolejnych dniach powinniśmy poznać najbliższych współpracowników prezydenta Pałuckiego.
Kto będzie jego zastępcą - dowiemy się najpóźniej w środę. Podczas wczorajszej nocy wyborczej Pałucki nie chciał jeszcze zdradzić nazwisk zastępców.
Prawdopodobnie zastępcą prezydenta będzie nadal Jacek Kuźniewicz. Na pewno u Pałuckiego nie będzie pracował Arkadiusz Horonziak. Jak mówi prezydent, "negując to, co sam zrobił, podjął decyzję".
Czytaj też - Zmiany w Rdazie Miasta. Rezygnacja radnego