– Nie wyszedł wam mecz, bo zagraliście słabo, czy AZS was czymś zaskoczył?
– AZS niczym nas nie zaskoczył, to my zaskoczyliśmy siebie małą odpornością na stres. Początek spotkania był dobry, osiągnęliśmy przewagę i zamiast robić dalej to samo, zaczęliśmy kombinować. To nie wyszło nam na dobre.
– O co macie do siebie największe pretensje?
– W ataku rzuciliśmy ponad 70 punktów i może nie jest to rewelacyjny wynik, ale najgorzej nie było. Ale za dużo punktów pozwoliliśmy rzucić szczecinianom. Słabo zagraliśmy w obronie. Rywale wykorzystywali naszą nieuwagę w defensywie. Po każdym kolejnym trafieniu AZS my niepotrzebnie się denerwowaliśmy i ciężko było nam wrócić do gry.
– Terminarz jest taki, że na początku macie serię meczów z mocnymi rywalami. Kibice będą długo czekać na waszą wygraną?
– Oby nie, liczę że ta porażka otworzy nam oczy, bo nie wszystko jest takie proste, jak mogło nam się wydawać. W drugim meczu zagramy w Inowrocławiu ze Sportino. Nie będzie łatwo o zwycięstwo, lecz trzeba się odbudować i zwyciężyć. Wiem, że ja w derbach też zawiodłem i chcę się poprawić.
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?