Jak zapewnia Dariusz Nowak, rzecznik małopolskiej policji, odpowiedzialności nie unikną też ci, którzy łapówki wręczali. To były kwoty od 4 do 6 tyś. złotych.
Zdaniem krakowskich śledczych zatrzymani egzaminatorzy działali w zorganizowanej grupie przestępczej. Są podejrzani o organizowanie "egzaminacyjnej turystyki" z Małopolski na Śląski.
- To byli pracownicy z długoletnim stażem. Śledztwo dotyczy wydarzeń, jakie miały miejsce od 2005 do połowy 2008 roku - wyjaśnia Janusz Kuwak, wicedyrektor WORD w Katowicach.
Jak się dowiedzieliśmy, do wybranych oddziałów śląskiego WORD-u co sobotę podjeżdżały busy pełne starających się o prawo jazdy z Małopolski i świętokrzyskiego. Często były to osoby podstawione, a nie prawdziwi kursanci. Egzaminy: teoretyczny i praktyczny zdawali za pierwszym podejściem w stu procentach. Tymczasem w kraju średnio udaje się to czterem osobom na dziesięć. Chętnych na egzamin za łapówkę werbowano ich za pośrednictwem szkół głównie w Nowym Sączu, Makowie Podhalańskim i powiecie zakopiańskim. Gdy oni zdawali w stu procentach, dla wyrównania statystyk oblewano kursantów z "nieopłaconych" grup.
- W aferę byli zamieszani egzaminatorzy, właściciele szkół, instruktorzy i lekarze - podkreśla Dariusz Nowak.
Ta afera była jednym z powodów odejścia ze stanowiska poprzedniego szefa WORD-u Piotra Wcisły. Został odwołany przez marszałka województwa Bogusława Śmigielskiego. Nowym dyrektorem został Roman Bańczyk. Zmienił zasady egzaminowania, by zapobiec korupcji.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?