Już niedługo nowa wystawa w Stargardzie. Zobaczymy min. unikatowe meble

Trzonem ekspozycji są ręcznie robione meble apteczne z lat 1885-1890. To prawdziwy unikat. Meble zostały darowane muzeum przez szefostwo zlikwidowanej w 2007 roku apteki przy ulicy Wyszyńskiego. Przetrwała ona wojenną zawieruchę i uniknęła bombardowań. Apteka została zlikwidowana, kiedy była rozbiórka budynku, w którym się mieściła. Na szczęście misterna robota twórcy mebli nie poszła na zmarnowanie.
 
– Są jedyne w swoim rodzaju – mówi Jerzy Waliszewski, stargardzki miłośnik i znawca aptekarstwa. – Układ półek, szuflad, wnęk i innych elementów jest niepowtarzalny. Takich drugich mebli na świecie nie ma. Długie miesiące pieczołowicie odnawiał je Paweł Bosy ze Szczecina.
 
– Nawet ten stary zegar wmontowany w meble został naprawiony i chodzi – cieszy się Marcin Majewski, dyrektor stargardzkiego muzeum. – Jestem za to bardzo wdzięczny rodzinie Szczygłów, która prowadzi zakład zegarmistrzowski.
 
Ekspozycja będzie się składała z trzech działów. W tym z meblami urządzana jest sala sprzedaży, gdzie będą m.in. portrety słynnych stargardzkich aptekarzy. Naprzeciwko niej powstaje wnętrze laboratoryjne. W nim oglądający będą mogli podziwiać sprzęt potrzebny do wytworzenia medykamentów, takie jak moździerze apteczne czy prasy do ziół.
 
Będzie można też podziwiać historyczne grafiki wnętrz laboratoriów. Na wystawie będą do obejrzenia wszystkie pamiątki związane z historią aptekarstwa w Stargardzie i na Pomorzu. M.in. tablice z fotografiami, gabloty z drewnianymi, kamionkowymi bądź szklanymi naczyniami do sporządzania i wydawania leków. Pozyskano je z latryn na Zamku Książąt Pomorskich w Szczecinie, z Muzeum Narodowego i prac wykopaliskowych prowadzonych w Stargardzie.
 
– To będzie ekspozycja stała, więc zależy nam na tym, by wyglądała jak najlepiej – mówi Marcin Majewski. – Na przełomie lutego i marca powinna być gotowa