Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Karwieńska Błota. Atrakcyjny teren nad morzem od lat w sądzie

RAFAŁ KORBUT
Już ponad 12 lat Bernard Mielewczyk, mieszkaniec Lisewa, walczy w sądzie o odzyskanie swojej – jak twierdzi – własności. Sprawa dotyczy działki o pow. ponad 2 ha w Karwieńskich Błotach.

Już ponad 12 lat Bernard Mielewczyk, mieszkaniec Lisewa, walczy w sądzie o odzyskanie swojej – jak twierdzi – własności. Sprawa dotyczy działki o pow. ponad 2 ha w Karwieńskich Błotach. Wcześniej należała ona do jego rodziców (obecnie już nieżyjących).

W latach 60-tych ub. wieku bowiem została założona księga wieczysta, natomiast w 1974 roku wydano akt własności ziemi, gdzie jako współwłaściciele tej działki wpisani byli zarówno pan Bernard, jak i jego rodzice.

- Po śmierci rodziców uprawiałem tę łąkę, opłacałem podatki – tłumaczy Bernard Mielewczyk. – I nagle dowiedziałem się, że ta ziemia... nie jest moją własnością! W księdze wieczystej pojawił się wpis, że właścicielką jest Cecylia P. Do tego wszystkiego obecna „właścicielka” podzieliła ten teren na 29 działek rekreacyjnych i sprzedała je. Nie wiem, w jaki sposób mogła wejść w posiadanie ziemi. 29 działek rekreacyjnych znalazło się w rękach między innymi poważnych osobistości, dziś także piastujących ważne funkcje w państwie. Może dlatego ta droga jest taka ciernista. Złożyłem pismo w Sądzie Rejonowym w Wejherowie, wnosząc o wstrzymanie lub zbywanie nieruchomości, wskazując, że użytkuję działkę od 1962 roku.

Sprawa do sądu w Wejherowie trafiła w sierpniu 1996 roku.

- Pojawił się jeszcze jeden problem – opowiada Bernard Mielewczyk. – Podczas pożaru w domu zaginął m.in. akt własności tej ziemi. Ale w tej sytuacji i tak sąd powinien przyznać mi prawo własności poprzez zasiedzenie, dlatego założyłem sprawę.

Minęło 5 lat, a wyrok, którego oczekiwałby Bernard Mielewczyk, wciąż nie zapadał.

- Postanowieniem z dnia 21 grudnia 2000 r. Sąd Rejonowy w Wejherowie oddalił wniosek Bernarda Mielewczyka – wyjaśnia sędzia Weronika Klawonn, rzecznik wejherowskiego sądu. - Na skutek apelacji Sąd Okręgowy w Gdańsku w lutym 2002 r. uchylił zaskarżone orzeczenie i przekazał Sądowi Rejonowemu sprawę do ponownego rozpoznania, nakazał wezwać do udziału w sprawie aktualnych właścicieli działek oraz ustalenie, czy wnioskodawca nie nabył udziału we własności nieruchomości w drodze dziedziczenia.

Sprawa spadkowa została przeprowadzona, sąd uznał, że Bernardowi Mielewczykowi należy się spadek po rodzicach. Odnalazł się też zaginiony akt własności ziemi. Wyglądało więc na to, że sprawa ma się ku końcowi. Nic bardziej mylnego.

- Skoro sąd uznał, że należy mi się ten spadek, to dlaczego oficjalnie ta ziemia nie jest moją własnością? – denerwuje się mieszkaniec Lisewa. – Obawiam się, że chodzi o to, żeby sprawa się przedawniła.

Okazuje się, że w postanowieniu sądu znalazła się co prawda informacja, że pan Bernard jest spadkobiercą, ale nie ma tam rozstrzygnięcia w przedmiocie dziedziczenia gospodarstwa rolnego.

- To w ocenie sądu uniemożliwia ustalenie, czy wnioskodawca nabył udział w gospodarstwie rolnym na podstawie dziedziczenia – wyjaśnia Weronika Klawonn. – Dopóki to nie zostanie ustalone, nie można dalej prowadzić postępowania o zasiedzenie. Posiadanie aktu własności ziemi na jego rodziców oznacza tyle, że w dacie wydania aktu własności osoby w nim wskazane były właścicielami. Na skutek np. sprzedaży nieruchomości zgodnie treścią księgi wieczystej, mogło dojść do przejścia prawa własności na rzecz innych osób. Mogło tez dojść do zasiedzenia nieruchomości przez posiadaczy. Tego jednak nie ustala się w postępowaniu o zasiedzenie. Dlatego we wrześniu 2003 r. sąd zawiesił postępowanie.

Kolejne lata to kolejne pisma z wnioskami o odwieszenie postępowania. Oddalane przez sąd.

- W dalszym ciągu nie ma postanowienia o stwierdzeniu nabycia spadku w zakresie dotyczącym gospodarstwa rolnego, stąd taka decyzja sądu – wyjaśnia Weronika Klawonn. - Zawieszenie postępowania nie oznacza jednak, że sprawa została zakończona. Nawet umorzenie postępowania nie wyklucza ponownego złożenia wniosku. Roszczenie o stwierdzenie nabycia własności przez zasiedzenie nie przedawnia się.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Karwieńska Błota. Atrakcyjny teren nad morzem od lat w sądzie - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto