Kibice i żużlowcy o szansach PGE Marmy Rzeszów w Ekstralidze

Irek z Rzeszowa: Skład na papierze jest lepszy niż rok temu, ale póki co nie ma się co cieszyć z poczynionych wzmocnień. Na razie nie widzieliśmy żadnego zawodnika na naszym torze, który zresztą i tak zostanie przebudowany. W związku z tym, Walasek, Sówka i Michalski, którzy tak ciepło wypowiadali się o naszym owalu, mogą już nie być tak szybcy jak przed przebudową. Największą niewiadomą będzie Kylmaekorpi, ale myślę, że jego głównym zadaniem będzie punktowanie na wyjazdach, gdzie torów podobnych do tego w Daugavpils jest więcej. Co do szans w lidze - ciężko powiedzieć. Jak już mówiłem, na papierze nie wygląda to źle, ale wszystko będzie zależało od naszego toru. Mając tak duży atut własnego toru, jaki był przed przebudową, moglibyśmy liczyć się w walce nawet o półfinał. Teraz może być różnie. Mimo wszystko wierzę, że pojedziemy o medale w tym roku.
Maciej Porada z Rzeszowa: Rzeszowski skład wydaje się w miarę mocny. Crump i Okoniewski pokazali w ubiegłym sezonie, że potrafią bardzo dobrze punktować i trzymać formę. Największy ciężar spadnie więc na Grzegorza Walaska i Joonasa Kylmaekorpiego, którzy muszą pokazać się z jak najlepszego strony. Zabłysnąć musi także Lee Richardson, od którego kibice rok temu oczekiwali zdecydowanie lepszej jazdy. Wśród juniorów nowe nabytki zapowiadają się obiecująco. Na pewno widzę rzeszowski zespół w rundzie play-off, a czy zdobędziemy podium? Nie mogę przewidzieć, ale bardzo na to liczę.
Radosław z Rzeszowa: Skład drużyny wydaje się być dość ciekawym tworem, ale na pewno nie szczytem marzeń kibiców. Oczywiście trzeba pamiętać o regulaminie Ekstraligi, w którym są między innymi przepisy o jednym zawodniku z cyklu Grand Prix w składzie meczowym i nieszczęsny limit KSM. Biorąc to pod uwagę, w Rzeszowie i tak udało się zbudować nieobliczalny skład z dwoma liderami (Jason Crump i Grzegorz Walasek).
Mniej pewna będzie druga linia, w której znajduje się kontuzjogenny Joonas Kylmaekorpi, czy kiepski z ubiegłego roku Lee Richardson. Liczę, że świetny sezon 2011 powtórzy Rafał Okoniewski. Juniorzy także nie zachwycają nazwiskami, ale są ambitni i ich rywalizacja o miejsce w składzie może wyjść tylko na dobre.Wśród innych zespołów ligowych, PGE Marma wygląda na klub, który powinien awansować do fazy play-off, jednak walka w Ekstralidze moim zdaniem zakończy się w środku tabeli. Papierowe nazwiska jednak nie jeżdżą, więc wszystko zweryfikuje tor.
Bartek z Rzeszowa: Zespół z Rzeszowa został przed sezonem wzmocniony na pozycjach juniorskich i seniorskich. Do składu dołączyli Joonas Kylmaekorpi, Grzegorz Walasek oraz juniorzy Sówka, Michalski i Gaschka. Według mnie, zespół może być czarnym koniem Ekstraligi. Bardzo dużo zależy przede wszystkim od tzw. drugiej linii oraz juniorów. Jeżeli Fin oraz Rafał Okoniewski zapunktują na odpowiednim poziomie, a do tego swoje dołożą juniorzy, w Rzeszowie możemy być świadkami udanego sezonu.
Krystian z Rzeszowa: Wiadomo, że Crump z „Okoniem" będą prawdziwą ostoją rzeszowskiej ekipy, jak to było w tamtym sezonie. Może wreszcie "swój" sezon zaliczy Lee. Joonas Kylmaekorpi to ciekawy zawodnik, myślę, że przyjście razem z Walaskiem może coś polepszyć. Co do juniorów, to dobrze, że się pojawił Sówka, bo para Kret - Prokop dostawałaby „baty" od całej ligi. Reasumując: szału nie ma, ale sądzę, że spokojnie 5 miejsce powinniśmy zająć.
Michał z Tarnowa: Dość mocno zmieniony skład jak dla mnie jest wielką niewiadomą. Skład seniorski dość wyrównany, ale jest i jeden główny lider w postaci Jasona Crumpa. Brak dobrych juniorów może się odbyć na wynikach. Nie skreślam Rzeszowa, ale walka o strefę medalową jest raczej wątpliwa.
Piotrek z Rzeszowa: Na co stać „Żurawie" w nadchodzącym sezonie? Moim zdaniem na więcej niż w roku ubiegłym. Po stronie plusów należy zapisać pozostawienie w składzie Crumpa, Okoniewskiego, Richardsona, Kuciapy. Kolejnym pozytywnym aspektem jest zamiana Harrisa na Walaska. Jestem przekonany, że Grzesiu będzie notował lepsze występy od Anglika i będzie pewnym punktem w każdym spotkaniu. Czas na minusy, a po tej stronie chyba należy zapisać rzeszowskich młodzieżowców. Niestety nie możemy liczyć na to, że będą oni systematycznie urywać punkty przeciwnikom. Śledząc transfery wszystkich klubów ekstraligowych śmiem twierdzić, że rzeszowska ekipa jest w stanie zająć miejsce w pierwszej czwórce!
Krystian Herba: Jako lokalny rzeszowski patriota zawsze trzymam kciuki za "naszych". W sporcie bywa różnie, najlepsi w jednym sezonie mogą zamykać tyły w kolejnym i odwrotnie. Czasem oprócz dobrej formy trzeba mieć jeszcze sporo szczęścia. W tym sezonie liczę na pudło Rzeszowiaków. Mam nadzieję, że doping na nowym rzeszowskim stadionie będzie zawsze prowadził ich po zwycięstwa. Mamy bardzo mocny skład i jestem pewien, że to zaowocuje w postaci zaciętej sportowej rywalizacji, w której nasi zawsze będą lepsi
Kamil Prokop - PGE Marma Rzeszów: PGE Marma, jak każda z drużyn, ma wyrównane szanse. Teraz ciężko mówić o pozycjach, jakie zajmie drużyna na koniec sezonu. Wiemy tyle, że mamy silnych zawodników wysokiej klasy. Wszystko okaże się po pierwszych meczach sezonu wtedy będzie można więcej powiedzieć o formie zawodników, jak i o szansach w Ekstralidze.
Simon Nielsen - KSM Krosno: To dobra drużyna w tym roku, ale liga polska jest bardzo silna. Myślę, że awansują do fazy play-off, a tam zdarzyć się może wszystko.
Mateusz Łukaszewski - Lubelski Węgiel KMŻ: Patrząc obiektywnie, myślę, że w pierwszej „szóstce" powinni być.